Autor |
Wiadomość |
Bartek
Dołączył: 12 Cze 2010
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
|
Powrót do przeszłości |
|
Poniższe zagadnienie nie odnosi się do LD, ale ogólnie do snów jako takich.
Ostatniej nocy znalazłem się w rzeczywistości oddalonej o kilka lat wstecz. Moja świadomość pozostała "współczesna", jednak fizycznie powróciłem do okresu gimnazjalnego. Otoczenie było z pozoru identyczne jak dzisiaj. Nie wiem skąd wzięło się to przeświadczenie o zmianie kalendarza. Zdaje się, że wnioskowałem po obecności starego telewizora w domu. Niestety, szczegóły nie zapadły mi w pamięć, z racji czego, opis ten musi pozostać ubogi.
Po porannej refleksji uświadomiłem sobie, że motyw powrotu do przeszłości częstokroć gościł się w moich snach. Los chciał jednak, że większość z nich nie wryła mi się w pamięć. Pozostało jedynie owe "przeświadczenie". Jedyny sen, który odcisnął znaczniejsze piętno, powracał do środowiska odmłodzonego nie o kilka, lecz kilkanaście wiosen. Przedstawiona w snach wersja przeszłości ulega pewnym modyfikacjom. Nie wiem jaka jest tego przyczyna. Pisząc o "modyfikacjach" mam na myśli pewne zmiany, które nie wywołują u śniącego stanu osłupienia, ponieważ zdolność krytycznego myślenia jest w owym czasie wyłączona. Np. mijam budynek, który w rzeczywistości nie istnieje lub spotykam osobę, która nie ma prawa znajdywać się w tym miejscu. Zjawisko te towarzyszy także "współczesnym snom" (przynajmniej w moim przypadku), więc może nie powinienem przykładać do tego większej wagi.
Kwestią, która mnie intryguje, nie jest sam mechanizm podróży w czasie, ale psychologizm tego zjawiska. Z jednej strony, towarzyszy mi sentyment do wczesnych lat życia, z drugiej jednak odczuwam znużenie tą powtarzalnością, skazaniem na przeżywanie tego samego po raz drugi. Czuję się jak motyl powracający do stadium larwy. Nie podoba mi się ta degradacja i tęsknię za "przyszłością" jako synonimem niezależności i nowych perspektyw.
Ten stan rzeczy kontrastuje z moim dziennym zapatrywaniem się na te sprawy. Gdybym miał taką możliwość, chętnie cofnąłbym się chociaż o dwa lata, żeby coś zmienić w swoim życiu i wykorzystać zaprzepaszczone szanse. Tym, co mnie intryguje jest właśnie podłoże psychologiczne tego rozdźwięku pomiędzy świadomą a nieświadomą analizą. Równocześnie, zastanawia mnie, czy kogoś nawiedzają w nocy podobne sensacje, czy może tylko ja jestem jakiś "upośledzony" .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 17:21, 26 Cze 2011 |
|
|
|
|
niktwazny666
Dołączył: 03 Cze 2011
Posty: 195
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: wiesz, że życie, to nie sen? Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
Zrób LD, w którym okaże się, że wszystko, co się do tej pory działo w Twoim życiu to sen, a tak naprawdę rzeczywistość, to to, co działo się, np. 2 lata temu. Musi być to taki sen, że budzisz się i uświadamiasz sobie, że tamta rzeczywistość, to sen. A jak się obudzisz, to sen będzie rzeczywistością.
Wiem, że Ci się to uda, ale mi o tym nie powiesz, bo to się uda tylko dla Ciebie, a moja rzeczywistość pozostanie nietknięta, więc niby tu będziesz, ale to nie Ty. Ty będziesz 2 lata wstecz w swojej rzeczywistości, która potoczy się tak jak chcesz...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 17:28, 26 Cze 2011 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|