Synergia LSD z LD - czy występuje?

Witajcie,
Od jakiegoś czasu moje próby WILD'a nie wychodzą, jest to czas dość spory. Przez pewien okres miałem różne efekty - LD o niskich i średnich świadomościach, spontaniczne paraliże, "dziwne wydarzenia", itd. A teraz co najwyżej dochodzę do odrętwienia i nic dalej się nie dzieje, zero efektów. Ja na prawdę nie wiem co robię źle że WILD mi aż tak źle obecnie wychodzi (zresztą nigdy się do końca nie udawał, swoje robiło zwykle nastawienie i autosugestia). Zrobię plan który wykonuję każdej nocy (dodam też, że od kilku dni prowadzę dziennik snów i nie wiem po co to robię skoro do WILD'a nic nie wnosi a jest on jedyną techniką z jakiej korzystam) :

1) Jak się kładę spać to nastawiam budzik na 4:30-5:00 godzin po położeniu (daję sobie z ~30+ minut na zaśnięcie).
2) Wstaję, włączam komputer i gram przez 30-60 minut (różnie).
3) Kładę się, leżę w pozycji zbliżonej do embrionalnej lub na plecach (zwykle zasypiam "na brzuchu" lub w ~embrionalnej, bardzo rzadko na plecach. Lecz wyczytałem, że "na brzuchu" jest mała szansa na paraliż, więc w tej pozycji WILD'a nie próbuję [mimo, że w niej najłatwiej mi zasnąć].
4) Leżę tak kilkadziesiąt minut, dostaję odrętwienia i nic więcej.
5) Kończą próbę, idę spać (czasem dodam jakąś autosugestię która nic nie daje).
6) Wracam do punktu 1.

Tak oto schematycznie wygląda moje "dążenie do LD & OOBE". Jak widać ciekawie nie jest, a kiedyś było lepiej.
Szukałem jakichś środków zewnętrznych które mogą pomóc osiągnąć LD lub paraliże senne, do głowy nic mi nie przychodziło. Ostatnio pomyślałem o kwasie, czyli LSD. Wszyscy wiedzą jak działa - wywołuje mocne halucynacje, "sny na jawie" i inne takie z zachowaniem świadomości (chodź tak jakby "otumaniony"). Czy jest szansa, że zażycie takiej substancji zwiększy szansę na LD lub paraliże "odblokowując" coś w mózgu? W końcu w jakiś sposób musi to działać, jakoś na mózg oddziałuje i czy owa ingerencja jest w stanie korzystnie wpłynąć na spontaniczne LD lub paraliże? (Wiem, że w WILD'zie to raczej nie pomoże). Chciałbym wiedzieć tak z czystej ciekawości.

Zaznaczam, że temat w żadnym wypadku nie łamie prawa ani regulaminu. Ma on na celu dyskusję na temat ewentualnych powiązań LSD i LD a nie nakłanianie kogokolwiek do zażywania "narkotyków".

Post został pochwalony 0 razy

Gdzies czytalam, ze nie powinno sie podczas wbtb ogladac telewizora czy grac na komputerze - to nie sprzyja pobudzeniu umyslu, zwiekszeniu uwaznosci, tylko wrecz "odmozdza" (bylo to bardziej fachowo wytlumaczone, jak znajde dam info ;p).

Jesli chodzi o pozycje - ja czytalam, ze koniecznosc lezenia na plecach w celu osiagniecia WILDa czy samego paralizu jest mitem - masz wybrac pozycje, w ktorej najczesciej zasypiasz, ktora jest dla ciebie komfortowa, fizycznie i psychicznie.

Kolejna rzecz: po co stosujesz autosugestie, ktora jak jestes przekonany "i tak nic nie daje"? Aby autosugestia byla skuteczna, trzeba w nia wierzyc - tylko tyle. Niewazne jak ja sformulujesz, nie wazne ile razy ja wypowiesz. Nie warto tez trzymac sie sztywno gotowych afirmacji w roznych poradnikach czy ksiazkach. Najlepiej jest stosowac taka, ktora ci sie podoba, pasuje do twojego jezyka, i w ogole do ciebie. Zmien autosugestie na taka, ktora bedzie wydawac ci sie mniej glupia czy bezsensowna. Jesli jednak nie potrafisz uwierzyc w jej prawdziwosc - zrezygnuj.

Wydaje mi sie, ze problem tkwi u podstaw - w pozycji ulozenia. Mozliwe tez, ze WILD po prostu nie jest dla ciebie. Albo musisz go troche zmodyfikowac, podejsc jakby od innej strony? Juz o tym pisalam, ale ja nigdy celowo nie zrobilam WILDa (w stylu: "dobra, teraz sie klade i robie WILDa") - a wiekszosc moich LD to wlasnie WILDy. Niezly paradoks, co? One... same mi wychodza. Czasem spontanicznie, jak mnie rodzinka obudzi nad ranem; czasem jak robie wbtb z nastawieniem, ze jak zasne bede miec LD/zorientuje sie, ze snie - czy poprzez MILD, WILD czy jeszcze cos innego - to juz nie wazne.

Jeszcze jedna rzecz przyszla mi do glowy: dlaczego nie sprobujesz FILDa czy Reverse Blinking? To tez jakies odmiany WILDa, mysle ze o wiele prostsze, latwiejsze i krotsze niz takie lezenie na plecach przez kilkadziesiat minut.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez trutka dnia Pią 10:51, 25 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz

Odradzam LSD. Nie próbowałem, ale możesz się łatwo uzależnić jak będziesz go potrzebował za każdym razem. Co do gier też nie jestem przekonany. Lepiej zrobisz jak poczytasz sobie na temat LD&OBE, aby stymulować podświadomość.

BARDZO istotna jest umiejętność relaksacji. Wystarczy, że kilka razy napniesz i rozluźnisz wszystkie części ciała. Dodatkowo możesz sobie wyobrazić, że jakaś fajna koleżanka robi Ci masaż Very Happy

. Tylko nie odleć za bardzo i nie zaśnij. Plaża też zdaje egzamin w moim przypadku. Gdy już poczujesz się bardzo wyluzowany skup się na swoim oddechu. Możesz liczyć. Po kilku minutach zauważysz, że oddech się spłyca, a ciało staje się ciężkie. Jana przykład, staram się wywołać efekt falowania albo wsłuchuję się w szum w uszach. To pomaga. BARDZO ważne, żebyś skoncentrował się na tym oddechu. Odrzucaj wszelkie inne myśli. Wiem, ze to trudne. Sam się tego dopiero uczę., ale kiedyś robiłem duże postępy.

BTW, wydaje mi się, że autosugestia działa lepiej właśnie w stanie transu. Tak więc, najpierw zrób jak wyżej i wtedy dokonuj afirmacji. Nawet jeśli nie będziesz miał LD lub OBE, to jest szansa, że zaprogramujesz swoją podświadomość.

Post został pochwalony 0 razy

	trutka napisał:
	Gdzies czytalam, ze nie powinno sie podczas wbtb ogladac telewizora czy grac na komputerze - to nie sprzyja pobudzeniu umyslu, zwiekszeniu uwaznosci, tylko wrecz "odmozdza" (bylo to bardziej fachowo wytlumaczone, jak znajde dam info ;p).

Hmm... To w takim razie musiałbym nie robić praktycznie nic. Ale to może być prawda, sam się nad tym od jakiegoś czasu zastanawiałem. Zrezygnuję z komputera, będę przez ten czas po prostu czekał "nic" nie robią.

	trutka napisał:
	Jesli chodzi o pozycje - ja czytalam, ze koniecznosc lezenia na plecach w celu osiagniecia WILDa czy samego paralizu jest mitem - masz wybrac pozycje, w ktorej najczesciej zasypiasz, ktora jest dla ciebie komfortowa, fizycznie i psychicznie.

Właściwie to leżenie na plecach jest wygodne. Problem tylko taki, że bardzo rzadko mimo tego w tej pozycji normalnie zasypiam, zawsze albo "na boku" albo "na brzuchu".

trutka napisał:

Kolejna rzecz: po co stosujesz autosugestie, ktora jak jestes przekonany "i tak nic nie daje"? Aby autosugestia byla skuteczna, trzeba w nia wierzyc - tylko tyle. Niewazne jak ja sformulujesz, nie wazne ile razy ja wypowiesz. Nie warto tez trzymac sie sztywno gotowych afirmacji w roznych poradnikach czy ksiazkach. Najlepiej jest stosowac taka, ktora ci sie podoba, pasuje do twojego jezyka, i w ogole do ciebie. Zmien autosugestie na taka, ktora bedzie wydawac ci sie mniej glupia czy bezsensowna. Jesli jednak nie potrafisz uwierzyc w jej prawdziwosc - zrezygnuj.

Staram się w to uwierzyć, albo chociaż oszukać podświadomość że uwierzyłem. Niestety, ona nie daje się łatwo nabrać Razz

	trutka napisał:
	Wydaje mi sie, ze problem tkwi u podstaw - w pozycji ulozenia.

Jakoś w to wątpię, próbowałem w każdej pozycji poza "na brzuchu" która ponoć się nie sprawdza.

	trutka napisał:
	Mozliwe tez, ze WILD po prostu nie jest dla ciebie.

Oby nie. W takim wypadku drogą do odmiennych stanów świadomości byłoby właściwie tylko LSD, bo inne techniki uważam za mało skuteczne (mimo, że niektórych nawet nie próbowałem, po prostu im nie ufam i sądzę, że nie zadziałają) a OOBE też wymaga paraliżu.

	trutka napisał:
	Juz o tym pisalam, ale ja nigdy celowo nie zrobilam WILDa (w stylu: "dobra, teraz sie klade i robie WILDa")

Tutaj bym bezsensownie oszukiwał samego siebie gdyż ja jestem przekonany że robię to celowo i nie jestem w stanie sobie wmówić, że jest inaczej.

	trutka napisał:
	Jeszcze jedna rzecz przyszla mi do glowy: dlaczego nie sprobujesz FILDa czy Reverse Blinking? To tez jakies odmiany WILDa, mysle ze o wiele prostsze, latwiejsze i krotsze niz takie lezenie na plecach przez kilkadziesiat minut.

FILD'a próbowałem ale nie wyszedł, poza tym nie ufam mu. RB wymaga budzika alfa i "nastawić go" udało mi się tylko jeden raz i to przypadkiem (powiedziałem sobie od tak bez specjalnego zaangażowania że chcę wstać o x i udało się, wstałem blisko tej godziny. Jak robię to z większym zaangażowaniem to nie działa. Tutaj także samego siebie nie oszukam.). W sumie to "budzik alfa" by się przydał bo WILD byłby znacznie skrócony (jak się w nocy wybudzałem bez wykonywania ruchów to czułem mocne odrętwienie, w czasie WILD'u mam słabsze nawet po kilkudziesięciu minutach).

	Bartek napisał:
	Odradzam LSD. Nie próbowałem, ale możesz się łatwo uzależnić jak będziesz go potrzebował za każdym razem.

Ten środek podobno uzależnia tylko "psychicznie" a ja w taką formę uzależnień nie wierzę. Ponoć organizm się go "nie domaga sam od siebie".

Bartek napisał:

BARDZO istotna jest umiejętność relaksacji. Wystarczy, że kilka razy napniesz i rozluźnisz wszystkie części ciała. Dodatkowo możesz sobie wyobrazić, że jakaś fajna koleżanka robi Ci masaż Very Happy

. Tylko nie odleć za bardzo i nie zaśnij. Plaża też zdaje egzamin w moim przypadku. Gdy już poczujesz się bardzo wyluzowany skup się na swoim oddechu. Możesz liczyć. Po kilku minutach zauważysz, że oddech się spłyca, a ciało staje się ciężkie.

Miałem już takie efekty - uczucie unoszenia, spadania, "oderwanych" kończyn, gorąca, zimna, bezdechu, szybkich oddechów, szybkiego bicia serca - wszystkiego już doświadczyłem poza tym co ważne - paraliżem (wszystkie które miałem były spontaniczne, jak się kładłem po nieudanych próbach). Co do liczenia - mnie ono jeszcze bardziej irytuje i rozprasza, wolę "puszczać myśli wolno". Jak z nimi "na chama" walczę to wracają ze zwielokrotnioną siłą.

	Bartek napisał:
	Jana przykład, staram się wywołać efekt falowania albo wsłuchuję się w szum w uszach. To pomaga. BARDZO ważne, żebyś skoncentrował się na tym oddechu. Odrzucaj wszelkie inne myśli. Wiem, ze to trudne. Sam się tego dopiero uczę., ale kiedyś robiłem duże postępy.

"Falowanie" na plecach pojawia się bardzo szybko, ale mało daje. Szumy uszne są dla mnie problemem, a nie rozwiązaniem. O odrzucaniu myśli pisałem wyżej - przynosi to u mnie cel odwrotny od zamierzonego.

	Bartek napisał:
	BTW, wydaje mi się, że autosugestia działa lepiej właśnie w stanie transu. Tak więc, najpierw zrób jak wyżej i wtedy dokonuj afirmacji. Nawet jeśli nie będziesz miał LD lub OBE, to jest szansa, że zaprogramujesz swoją podświadomość.

Próbowałem takie rzeczy robić nawet z nagraniami A. Bytof'a - same porażki. Mózg dał mi "posmakować" kilka LD i paraliży a teraz nie chce "współpracować". Dlatego pomyślałem o LSD - by go do tego zmusić.

No i odpowiedź na sedno tematu nie padła - czy zażywanie LSD może jakoś wpłynąć na praktykę LD? Czytał ktoś coś o tym? Ja szukałem i nie znalazłem nic.

Post został pochwalony 0 razy

	Arktos napisał:
	Hmm... To w takim razie musiałbym nie robić praktycznie nic. Ale to może być prawda, sam się nad tym od jakiegoś czasu zastanawiałem. Zrezygnuję z komputera, będę przez ten czas po prostu czekał "nic" nie robią.

Nic-nie-robienie nie jest najlepszym rozwiazaniem... Jak kolega wspomnial - dobrze jest poczytac, a jeszcze lepiej rozwiazac jakies zadanie, krzyzowke itp.

	Arktos napisał:
	Jakoś w to wątpię, próbowałem w każdej pozycji poza "na brzuchu" która ponoć się nie sprawdza.

Chodzi mi o to, ze popelniasz blad wlasnie stosujac pozycje rozne od lezenia na brzuchu Razz

. Ja nie rozumiem, dlaczego mialaby sie nie sprawdzac. To przeciez zalezy od konkretnej osoby i tego, jak ona sypia. Poza tym, mowisz ze dochodzisz najdalej do odretwienia. Mi sie wydaje, ze twoje cialo nie jest w stanie sie wystarczajaco zrelaksowac, a twoj mozg nie moze zejsc do fal alfa (z tego co pamietam, w jakims temacie juz o tym pisalismy).

	Arktos napisał:
	inne techniki uważam za mało skuteczne (mimo, że niektórych nawet nie próbowałem, po prostu im nie ufam i sądzę, że nie zadziałają)

Aha... a twoje proby WILDa mozna nazwac skutecznymi? Ja bym na twoim miejscu od dawna przestala meczyc tego WILDa i sprobowala czegos innego. Szkoda by mi bylo nerwow i straconych nocy.

	Arktos napisał:
	Tutaj bym bezsensownie oszukiwał samego siebie gdyż ja jestem przekonany że robię to celowo i nie jestem w stanie sobie wmówić, że jest inaczej.

Chcialam ci tylko pokazac inne podejscie. Moze powinienes podchodzic do tego z wiekszym luzem... nie probowac usilnie osiagnac paralizu czy WILDa, tylko pozwolic, aby "same wyszly", jak u mnie.

Post został pochwalony 0 razy

LSD odradzam. Nie probowalem ale mam zanjomych co probowali. Nigdy nie siegaj bo takie narkotyki. Dziennik jest po to abys zapamietywal sny a ztym wieze sie wieksza swiadomosc. Oraz zaczniesz po jakims czasie budzic sie miedzy snami. Musisz byc pewien tego co robisz. Nie mozesz myslec, ze moze ci sie uda. Zawsze sie uda jak nie to nastepnym razem. Pojdzie coraz lepiej. Znajdz swoja technike. Ja na przyklad nie robie jak ty to jest zbyt czasochlonne. Naucz sie ustawiac AlfaBudzik . W moim podpisie jest moj dziennik snow i poradnik jak to zrobic. Odsylam cie tam bo nie chce mi sie tego tlumaczyc. Po prostu praktykuj. I zaplanuj przed snem co zrobisz.

Post został pochwalony 1 raz

	trutka napisał:
	Nic-nie-robienie nie jest najlepszym rozwiazaniem... Jak kolega wspomnial - dobrze jest poczytac, a jeszcze lepiej rozwiazac jakies zadanie, krzyzowke itp.

No właśnie żeby coś poczytać też wypadałoby włączyć komputer Razz

Książki się tu raczej nie sprawdzą (one pobudzają wyobraźnię a nie logiczne myślenie).

trutka napisał:

Chodzi mi o to, ze popelniasz blad wlasnie stosujac pozycje rozne od lezenia na brzuchu Razz

. Ja nie rozumiem, dlaczego mialaby sie nie sprawdzac. To przeciez zalezy od konkretnej osoby i tego, jak ona sypia. Poza tym, mowisz ze dochodzisz najdalej do odretwienia. Mi sie wydaje, ze twoje cialo nie jest w stanie sie wystarczajaco zrelaksowac, a twoj mozg nie moze zejsc do fal alfa (z tego co pamietam, w jakims temacie juz o tym pisalismy).

Już przypomniałem sobie dlaczego tak się trzymam pozycji "na plecach" - Lucidology. Podobno wtedy najszybciej dochodzi "sygnał testowy" wysłany przez ciało. Z tym, że ja te sygnały otrzymuję, przetrzymuję i tak się mogę "bawić" w nieskończoność. Bo ciało chyba nie jest w stanie otrzymać informacji o tym, czy aktualnie o czymś myślę?... Więc dlaczego nie paraliżuje mimo tego, że ignoruję sygnały? Jak przez relaks to ja się poddaję - nie potrafię się bardziej zrelaksować.

	trutka napisał:
	Aha... a twoje proby WILDa mozna nazwac skutecznymi? Ja bym na twoim miejscu od dawna przestala meczyc tego WILDa i sprobowala czegos innego. Szkoda by mi bylo nerwow i straconych nocy.

Tylko jest jeden problem - celem nadrzędnym jest u mnie OOBE, a droga do tego wiedzie tylko przez WILD'y i paraliże. A co do straconych nocy - ja nie praktykuję "prób WILD'a" każdej nocy, czasami mam spore przerwy. Zresztą sprawdzam ile wytrzymam próbując pogrążać się w monotonnych próbach bez efektów przed sięgnięciem po pewny, w 100% skuteczny LSD
Razz

Głównie powstrzymuje mnie przed tym to, że nie będę w stanie stwierdzić czy to co zakupię będzie czystym LSD czy jakimś badziewiem... Tak czy siak czas prawdopodobnie złamie moją wolę Wink

	trutka napisał:
	Chcialam ci tylko pokazac inne podejscie. Moze powinienes podchodzic do tego z wiekszym luzem... nie probowac usilnie osiagnac paralizu czy WILDa, tylko pozwolic, aby "same wyszly", jak u mnie.

Wiem o co ci chodziło Razz

W moim wypadku po prostu byłoby to oszukiwanie samego siebie a to sensu nie ma.

	Altair napisał:
	LSD odradzam. Nie probowalem ale mam zanjomych co probowali. Nigdy nie siegaj bo takie narkotyki.

Z tego co wyczytałem dłuższych "fizycznych" problemów nie powoduje, nie ma w jego wypadku dawki śmiertelnej. Myślę, że większość "złych opinii" o nim to mity.

	Altair napisał:
	Oraz zaczniesz po jakims czasie budzic sie miedzy snami.

A czyli to dziennik snów spowodował, myślałem że próby WILD'a. Miałem to dość szybko po "powrocie do dziennika", czasami nawet kilka razy w ciągu nocy.

	Altair napisał:
	Musisz byc pewien tego co robisz. Nie mozesz myslec, ze moze ci sie uda. Zawsze sie uda jak nie to nastepnym razem. Pojdzie coraz lepiej.

To w końcu podchodzenie z optymizmem czy obojętnością jest najlepsze? Obecnie podchodzę z pesymizmem ale nie sądzę aby to miało jakieś znaczenie. Paraliż jest fizjologiczny, co mają do tego moje myśli? To się powinno dziać po zignorowaniu "sygnałów od ciała" bez względu na to, o czym myślę i jak do tego podchodzę.

	Altair napisał:
	Naucz sie ustawiac AlfaBudzik

Nie omieszkam nad tym popracować, dziś spróbuję z nagraniem A. Bytof'a.

@Top
Co do sedna tematu - wyczytałem, że LSD powoduje bezsenność jest bezpośrednio po zażyciu na pewno szkodzi LD, ale ciekawe jak mają się do tego zmiany późniejsze które może wywołać. Może ostatecznie zaprocentują? Razz

Muszę poczytać dokładnie o tym, jakie reakcje chemiczne zachodzą w przypadku zażycia LSD, wywoływania LD i praktykowania OOBE. Jak się mózg zachowuje, jakie substancje wytwarza, itd. Porównam to i może coś znajdę. Jakby ktoś na ten temat coś wiedział niech pisze, jak ja się dowiem również napiszę Razz

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Arktos dnia Pią 18:37, 25 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz

Ja sie ystawiam z optymizmem. Jak podejdziesz do kartkowki z optymizmem i z wieksza wiara ze ci sdie uda bedzie lepiej niz z obojetnoscia. Czasami takie olanie pomaga. Ja zyskalem ze 4 LD w trakcie jak to olewalem. Ale to jest jak rzut moneta nie wiesz czy ci sie uda. A jak podejdziesz pozytywnie bedzie lepiej. Co do LSD to byl on uzywany w trakcie II wojny swiatowej jako gaz trujacy. Ktory wprowadzal zolnierzy w omamy a potem powoli zabijal.

Post został pochwalony 0 razy

Nasuwa mi się jedna myśl. Wypróbuj LSD i napisz jak poszło.

Post został pochwalony 0 razy

	Bartek napisał:
	Nasuwa mi się jedna myśl. Wypróbuj LSD i napisz jak poszło.

Pisałem że muszę o tym doczytać. Nie chcę żeby się okazało, że wpłynie negatywnie na LD i OOBE. Już wystarczająco źle idzie żeby trzeba było sytuacje pogarszać Razz

Poza tym jak pisałem jeszcze jakiś czas dam sobie na próby bez, wolałbym tak po prostu dla siebie osiągnąć to bez wspomagacza Wink

W sumie temat wyczerpany - do zamknięcia.

Post został pochwalony 0 razy

Bartek nie pisz takich rzeczy bo wydzie, ze namawiasz go. Rob jak chcesz. Ciekawia mnie wyniki. Ja robilem tak z zielonym. Odrazy po nim jak mijala mi faza. Bylem senny ale tym samyn rozmarzony. Wiec poszedlem spac i tak zrobilem 3 razy. W ciagu 3 dni. I nic. Nawet snu. Ale za to sen byl bardzo mily. Co do bezsennosci. To tak ja czasami ja mialem. Polegalo na tym, ze w jej trakcie chcialem spac a nie mialem ochoty na hipnagogii i LD. Szczerze mowia obawial sie nich. A wiesz jaki jest umysl: "O chcesz zasnac? Na pewno spodoba cie sie ten cien dyszacy i szepczacy ci do ucha". Nawet nie zauawazylem jak dostalem paralizh. Przelecial przez drzwi cien a ja probowal krzyczecz. Wracajac do rzeczy. Mozesz starac sie zrobic bezsennosc i w inny sposob. Nie koniecznie narkotykami. H.P Lovecraft pisal wiele utworow o ludziach, ktorzy probowali z narkotykami aby miec bezsennosc i LD. Moze tez opisal cos ze swojego zycia. Bowem wyniki byly negatywne jak i dodatnie. Osoba miala LD ale chciala wiecej narkotykow aby wrocic do swojego upragnionego snu az ktoregos razu sie w nim pojawia ale jest za pozno bo stal sie biedny i nie zyje. Ludzie probuja z kawa ale to im nie pomaga. Sprobuj roznych naturalnych srodkow ale co prawda tak tez mozna. Co do LSD to taka ciekawostka prawdziwe czyste to narkotyzowania sie LSD kosztuje chyba 3000$ za 1 gram.

Post został pochwalony 0 razy

	Altair napisał:
	Bartek nie pisz takich rzeczy bo wydzie, ze namawiasz go. Rob jak chcesz.

Przesadzasz. I tak jak pisałeś "zrobię jak chcę".

Altair napisał:

Ja robilem tak z zielonym. Odrazy po nim jak mijala mi faza. Bylem senny ale tym samyn rozmarzony. Wiec poszedlem spac i tak zrobilem 3 razy. W ciagu 3 dni. I nic. Nawet snu. Ale za to sen byl bardzo mily. Co do bezsennosci. To tak ja czasami ja mialem. Polegalo na tym, ze w jej trakcie chcialem spac a nie mialem ochoty na hipnagogii i LD. Szczerze mowia obawial sie nich. A wiesz jaki jest umysl: "O chcesz zasnac? Na pewno spodoba cie sie ten cien dyszacy i szepczacy ci do ucha".

Czyli próbowałeś już tylko z innym, było pisać wcześniej Razz

Faktycznie te efekty zadowalająco nie wyglądają, ale to :

	Altair napisał:
	Nawet nie zauawazylem jak dostalem paralizh.

Już jest pozytywny efekt. Tylko czy umysł w takim stanie będzie potrafił wykorzystać paraliż do LD lub OOBE (po "zielonym" już ponoć racjonalne myślenie nieco spada, a co dopiero po LSD?). Wykorzystanie takich środków do paraliżów które dadzą jakieś efekty jest raczej mało prawdopodobne. Ale jest inna droga, i mi chodziło o coś innego. Nie chciałem osiągnąć bezsenności, pierwotny zamysł był inny. Wrócę do niego pod koniec posta.

	Altair napisał:
	Co do LSD to taka ciekawostka prawdziwe czyste to narkotyzowania sie LSD kosztuje chyba 3000$ za 1 gram.

Jeżeli chodzi o "czyste" to ja miałem na myśli bez innych, bardziej lub mniej szkodliwych substancji (w sensie innych, tańszych i gorszych). Gdzieś wyczytałem że niektórzy robią "mieszanki" LSD i z innymi narkotykami i takie coś sprzedają. Tego chciałem uniknąć. Chodź nie sądziłem, że takie prawdziwie czyste kosztuje aż tyle. Ciekawostka ciekawa Razz

Teraz przejdę do tego o co mi początkowo chodziło. Co łączy LD, LSD i OOBE? Wszystkie są (LD & OOBE) lub prowadzą (LSD) do odmiennych stanów świadomości. Jak wiadomo mózg wtedy na pewno działa inaczej, wytwarza inne substancje, odblokowuje nowe możliwości. Co chciałem osiągnąć? Skorzystać z 2-3 razy (lub raz, jeżeli by wystarczył) z LSD nie do tego, aby mieć LD / OOBE lub paraliże tylko właśnie po to, aby "odblokować" mózg i "otworzyć" go na inne doświadczenia związane z odmiennymi stanami świadomości. Myślałem, że następstwem "kuracji" z LSD będą łatwiej osiągane stany typu LD i OOBE. W przyszłości, po stosowaniu a nie w trakcie.

Post został pochwalony 0 razy

nie czytałem do końca ale dam adnotację nastawienia i alfa budzika: otóż traktuj LD jako zabawę która urozmaica ci życie. Ja to robię tak (jestem optymistą) jak kładę się spać próbuje utrzymać świadomość jak najdłużej potrafię. Pozycja w jakiej sie kładę nie ma znaczenia oby było wygodnie. Gdy już jestem dobrze zrelaksowany wmawiam sobie (alfa budzik) że się obudzę załóżmy o 4:15. Wczoraj się udało co do minuty. Ponieważ gdy jesteśmy zrelaksowani nasza podświadomość łatwiej przyswaja sobie afirmacje czy jak tam to sie zwie. A wmawiam sobie jeszcze (takie przygotowanie do LD w formie WILD) że jak już sie obudzę to nie będę się ruszać i otwierać oczu. Skutki tych ćwiczeń jeżeli stosujesz je codziennie szybko zauważysz. U mnie to poskutkowało życzę powodzenia

Post został pochwalony 0 razy

xxXXXxx ma racje. Alfa Budzik to jest cud umyslu. Dzis dzieki niemu obudzilem sie i zapamietalem sny. Dostalem paralizu z ktorego przeszedlem do LD. Ale odrazu mnie wywalilo. Ja na przyklad LD najczesciej dostaje przez moj sposob z szybkim WILD-em. Czyli Alfa Budzik. Sugesta, ze jak wstane to nawet sie nie porusze ani nie otworze oczu. I dostaje paralizu w sekunde. Potem mam go przeczekac i juz. Co do zielonego. To relaksowalem sie w domu z kolegami. I zawsze kladlem sie spac. Ale nie myslalem wtedy wogole o LD. Nie pamietam nazwy narkotyku. Ale to chyba DMT. A teraz ciekawostka. Jest ono o wiele mocniejsze niz LSD. Szyszynka ja produkuje a zwlaszcza w trakcie snu. A szyszynka to jest nasze trzecie oko. Wywoluje mocne wizualizacje. Czyli to jest jakby sen na zamowienie. Ale jest on trudno dostepny. Ciekawe jak to ludzie potrafia tworzyc az takie psychotropy. [link widoczny dla zalogowanych]

Post został pochwalony 0 razy

	Altair napisał:
	xxXXXxx ma racje. Alfa Budzik to jest cud umyslu. Dzis dzieki niemu obudzilem sie i zapamietalem sny. Dostalem paralizu z ktorego przeszedlem do LD. Ale odrazu mnie wywalilo. Ja na przyklad LD najczesciej dostaje przez moj sposob z szybkim WILD-em. Czyli Alfa Budzik. Sugesta, ze jak wstane to nawet sie nie porusze ani nie otworze oczu. I dostaje paralizu w sekunde. Potem mam go przeczekac i juz.

O tej technice właśnie pisałem wyżej - osiągnięcie odrętwienia w WILD'zie trochę mi zajmuje, zwłaszcza mocnego (kwestia kilkudziesięciu minut). Tutaj gdy się przebudzę i nie wykonam ruchów od razu mam mocne odrętwienie. Problemem jest tylko szybkie "przejęcie kontroli nad myślami i ruchami", żebym nie zdążył się poruszyć no i żeby myśli mnie nie rozpraszały. Poza tym w takim stanie łatwiej "odlecieć" w nieświadomy sen niż przy wybudzeniu.
Sam alfa budzik działa - wypróbowałem A. Byrof'a. Chciałem go nastawić na 2:00 a obudził mnie od tak o 1:30, ale to sukces. Tylko afirmacja z zapamiętanym snem nie zadziałała, ale tylko o tej 1:30. Potem wybudzałem się jeszcze kilkakrotnie - o 3:00, o ~4:30, o ~6 i potem to już co kilkadziesiąt minut. Z tej nocy zapisałem i pamiętałem ponad 6 snów, z czego jeden był rozbudowany a drugi dotyczył LD. Po wybudzeniu o ~4:30 zrobiłem "wybudzenie" ~30 minutowe i zrobiłem MILD'a - powtarzałem sobie że za chwilę pójdę spać i to rozpoznam, że jak tylko stanie się coś nierealnego będę wiedział że to sen itd. Skończyło się na śnie w którym wykonuję WILD'a i mam "nieświadome LD", tzn. na "drugiej płaszczyźnie snów" (sen w śnie), tam ewentualne "LD" kontroluje zwykle podświadomość. Szybko się jednak z niego wybudziłem do pierwszego snu, potem jeszcze coś mi się przyśniło i się wybudziłem o ~6.
Dzisiejszą noc mimo wszystko uważam za udaną ze względu na rekordową (jak dla mnie) ilość zapamiętanych snów i częste wybudzania po skończeniu danego snu (nawet krótkiego).

Altair napisał:

Co do zielonego. To relaksowalem sie w domu z kolegami. I zawsze kladlem sie spac. Ale nie myslalem wtedy wogole o LD. Nie pamietam nazwy narkotyku. Ale to chyba DMT. A teraz ciekawostka. Jest ono o wiele mocniejsze niz LSD. Szyszynka ja produkuje a zwlaszcza w trakcie snu. A szyszynka to jest nasze trzecie oko. Wywoluje mocne wizualizacje. Czyli to jest jakby sen na zamowienie. Ale jest on trudno dostepny. Ciekawe jak to ludzie potrafia tworzyc az takie psychotropy. [link widoczny dla zalogowanych]

Cóż, może być mocniejsze ale na pewno nie jest prawdą to co napisali w twoim linku, o 100krotnie większe mocy. "Bad trip" przy LSD jest w stanie mocno szarpnąć psychiką, więc taki przy DMT byłby w stanie w czasie "podróży" w pełni zniszczyć psychikę gdyby miał aż o tyle większą moc. Ale ludzie lubią przesadzać jeżeli chodzi o wielokrotności Wink

A co do produktu sam w sobie "ciekawy" ale go nie wypróbuję z prostej przyczyny - to proszek więc pewnie łatwo do niego dodać inny syf. LSD jako "znaczki" podobno jest pod tym względem dość "bezpieczne", ale i tego nie jestem pewny.

Post został pochwalony 0 razy