WILD

Mam do was takie pytanie. Jak odczuwacie WILDa? Czy każdy z nas odczuwa go tak samo? U mnie np. wygląda to zupełnie tak, jakbym opuszczał swoje ciało. Nie czuję w ogóle żebym zasypiał, tylko unoszę się do góry i opuszczam swoje ciało. Kiedy już je opuszczę, znajduję się w pomieszczeniu w którym śpię. Choć WILDów miałem całe mnóstwo, to tylko dwa razy zdarzyło mi się tak że zasnąłem, nie tracąc świadomości i zamiast opuszczać swoje ciało, od razu pojawiłem się w świecie snu. Przez cały czas miałem też tak, że taki LD kończył się w taki sam sposób jak się zaczął, czyli coś wciąga mnie z powrotem do mojego "prawdziwego" ciała śpiącego w łóżku. Nie mogę wtedy temu zapobiec, co najwyżej trochę spowolnić, ale to tylko kwestia czasu kiedy ta siła wciągnie mnie z powrotem do mojego ciała i wtedy się budzę. A raczej nie budzę, bo przecież cały czas byłem obudzony. Opieranie się przy użyciu siły zupełnie nic nie pomaga. Trzeba się skupić i użyć siły woli. Dopiero od jakichś dwóch lat mam również takie WILDy, w których kiedy się budzę od razu pojawiam się w swoim ciele. A moje pierwsze dwa WILDy wyglądały tak, że po opuszczeniu swojego ciała latałem po pokoju i nagle poczułem wokół mojej szyi jakby pasek, szerokości około 3 cm. który powoli wciągał mnie za szyję do mojego ciała.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Woland dnia Wto 15:55, 02 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz

Ja dziś w nocy miałem tak że nagle zacząłem jakby spadać z tym że śpiąc na boku - ujmę to tak: spadałem ale wiedziałem że nie w dół tylko w prawo - tzn względem tego żę na boku spałem dół był za mną a więc w prawo a góra przede mną a więc w lewo Razz

zagmatwanie ale trudno to wytłumaczyć. Uczucie było nawet takie jakby coś próbowało mnie wyssać z ciała właśnie w dół (za siebie bardziej). Ciekawe uczucie Smile

.

Post został pochwalony 0 razy

Było w różnych miejscach o różnych rodzajach WILD-ów i pewnie wywalę temat, jak nic przełomowego się nie pojawi. :)

Odpowiedź pozostaje ta sama: u każdego rodzaj WILD-a jest głównie przypadkiem (większość doświadczeń jednej osoby wygląda podobnie) i jest mnóstwo - powtarzających się, bo powtarzających - ale to mnóstwo scenariuszy odczuć. :) Zależy kto na co kieruje świadomość, jakie są warunki, w jakim momencie zaczyna, a do tego każdy ma jakieś swoje indywidualne różnice.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Johny dnia Wto 12:33, 02 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz

Przypominam, że każdy temat oddelegowany do śmietnika można kontynuować (dla samej dyskusji), a jeśli czyimś zdaniem znajdzie się w nim coś ciekawego - zawsze można go przywrócić tam gdzie był. :)

Post został pochwalony 0 razy