. - Świadomego Śnienia!

..

Ostatnio zmieniony przez Runaway dnia Pon 10:45, 01 Cze 2015, w całości zmieniany 1 raz

Fajna opowiastka. Młody jeszcze jesteś wyrośniesz z tego. Mam tylko jedno pytanie: czy podczas nieświadomych snów erotycznych masz polucję? Jeżeli nie to czym się przejmujesz? Smile

Możesz się oczyścić jakimś nagraniem, np [link widoczny dla zalogowanych] lub innym nagraniem tego typu.

Wyznacz sobie jakiś inny cel. Nie przejmuj się tym aż tak bardzo, moim zdaniem po prostu za dużo o tym myślisz.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Snake190 dnia Sob 23:22, 22 Lis 2014, w całości zmieniany 1 raz

Co do przemyśleń tak jest właśnie w życiu i to nie dotyczy tylko snów. Tak się rodzą nałogi, zachłanność, tak się też rodzą przyzwyczajenia. Świadomy Sen to miejsce wolne i proste, gdzie gromadzi się nasza zachłanność i trochę sobie uzmysłowiłem parę spraw po Twoim poście. Podobnie zacząłem w pewnym momencie traktować LD, dlatego straciło swoją magie i nie jest już takie jak być powinno, ale może po prostu straciłem nim jakieś głębsze zainteresowanie i wykorzystuje tylko do prostych czynności, które lubie?
Co do samego seksu, każdy dobrze wie jaką to ma dla człowieka wartość, tacy już jesteśmy, może to się z wiekiem zmieni. Na pewno sam fakt, że to na tyle Tobą zawładnęło, że objawia się to w snach o LD nie jest niczym złym. Po prostu wykształciłeś sobie nawyk i działasz jak zegarek. Tak powinniśmy działać, gdybyśmy byli nieświadomymi zwierzętami - i po to mamy świadomość, żeby o tym decydować, a pragnienia, szczególnie seksualne - to nasza ludzka natura, pytanie czy się w nią zagłębimy czy będziemy ją kontrolować zostaje do naszej dyspozycji.

Runaway napisał:

Przyszedł czas na cel drugi: spotkanie dziewczyny, w której jestem zauroczony. Udało mi się to w pewnym śnie… “Jestem we śnie na nogach obok swojego łóżka. Spojrzałem w okno, widać było 4 słońca i księżyc. Postanowiłem szukać dziewczyny, w tym celu udałem się na I piętro domu, w którym mieszkam. Idąc po schodach mówiłem sobie i wyobrażałem, że jak otworze drzwi od pokoju to ona tam będzie. Otwieram drzwi i jest razem ze swoją koleżanką. Po chwili siedziałem na łóżku bokiem, ona naprzeciwko mnie leżała na wysokości moich oczu. Zaczęliśmy rozmawiać o różnych tematach, ale nie pamiętam już o czym. Było bardzo miło…”
Po takim śnie, marzyłem tylko o jednym. Spotykać ją jak najczęściej i spędzać miło czas. Jednak moja senna rzeczywistość nie pozwoliła mi na to. Ciężko było mi ją znaleźć we śnie, a jak się udawało to czasami uciekała.

Kurde nigdy mi się to nie udało. NIGDY Rolling Eyes

A zawsze chciałem.. Smile

Ostatecznie też wybierałem prostsze cele. Ale kurde, to co piszesz jest ciekawym i wartościowym doświadczeniem, nie tylko zwykłym zaspokojeniem swoich pragnień bo nie miałoby to sensu.

Runaway napisał:

(kopia z mojego dziennika snów): [i]Przed snem mówiłem do siebie, że chcę mieć jakiś ważny sen, niemalże błagałem o to swoją podświadomość.
Sen nieświadomy: Jestem na targu, jest ze mną A (córka siostry lat ~4), ona gdzieś się kręci, jakieś samochody cofają i w końcu, któryś ją potrącił. Przyjeżdża karetka, jest lekarz, próbują ją ratować, są jakieś dwa defibrylatory. Po chwili lekarz rezygnuje, nie udało mu się jej uratować, powiedział tylko "jej serce jest jeszcze ciepłe". Zacząłem być smutny i chciałem po raz ostatni ją przytulić. Obudziłem się.
Smutek. Takiego smutku jeszcze nigdy nie czułem, byłem roztrzęsiony. Tak bardzo chciałem ją przytulić, powiedziałem sobie, że zrobię to tylko, gdy będę miał okazję. Miałem jeszcze dużo czasu zanim będę musiał wstać, mimo to myślałem, że już nie usnę, nie wiedziałem jak w takim stanie pójdę do szkoły, ale udało mi się usnąć i... W następnym śnie miałem LD i uprawiałem seks, a po obudzeniu się: nic. Kompletny reset emocji, po smutku nie zostało nic, oczywiście gdy później zobaczyłem A, to nie miałem chęci jej przytulić, bo to minęło.

To jest normalne. Sny nie wytwarzają w nas piętna w psychice zrozum to, tak już są stworzone.
Czasami po obudzeniu oczywiście pojawia się senny kac jeśli w bardzo płytkiej fazie pobudziły nam się emocje względem czegoś, ale to bardzo szybko mija, a jeszcze prostszym sposobem jest właśnie reset powstały poprzez indukowanie następnego snu. Właśnie po to są sny, żeby w ogóle zresetować naszą psychike inaczej byśmy zwariowali. Tamto doświadczenie było tylko krótkotrwałym przeżyciem który nie miał żadnej wartości na czas obecny w rzeczywistym świecie.

Ogarnij się chłopie, dystans i myśl o konkretnych wartościach jakie sobie cenisz w życiu, a to że w LD chcesz czasem zrobić coś pustego jest czymś normalnym. Nie normalne jest, jeśli wartość tego jest przeceniana. Ja to rozumiem uwierz mi, ale jako zdrowy, dojrzały i świadomy człowiek masz możliwość refleksji i pokierowania tym co jest dla Ciebie słuszne.

Żeby Cię do tych refleksji skłonić opowiem Ci bajke, którą na pewno kiedyś słyszałeś w tej albo zmienionej formie, dlatego zinterpretuj to jak chcesz:
- Pewien mędrzec wychowuje dwójke psów. Jednego nazwał Zachłanność drugiego Altruizm. Każdy pies głośno szczeka i truje dupsko, żeby go nakarmić. Któryś z nich zawsze jest głośniejszy i zagłusza drugiego. Pytanie który? - Ten który jest częściej karmiony.

Pozdrawiam.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Matisek dnia Sob 23:42, 22 Lis 2014, w całości zmieniany 1 raz

..

Ostatnio zmieniony przez Runaway dnia Pon 11:29, 01 Cze 2015, w całości zmieniany 3 razy

Nie widzę nic złego w wyrzucaniu z siebie żalu, na pewno komuś to się przyda jak będzie miał z tym problem, a jeśli nie to chociaż uświadomi.
Jeśli nie masz problemu w LD to lajtowo, natomiast to o snach o LD to tylko kwestia czasu.

Co do tego typa to ciekawa sprawa, co za dużo LD to nie zdrowo, jak widać można przegiąć w drugą stronę, ja sam przez wykonywanie LD zacząłem nawykowo budzić się przy łapiącym paraliżu, czego kiedyś bym nawet sobie nie wyobrażał, ale jakoś jak przestaję o tym myśleć i śpie normalnie skupiając się na życiu codziennym to to znika. Więc wg. mnie (nie)stety nie można zainstalować w sobie trwałego nawyku, już nie mówiąc o jakimkolwiek śladzie w psychice Smile

Runaway napisał:

	Cytat:
	Kurde nigdy mi się to nie udało. NIGDY A zawsze chciałem..

Uwierz a Ci się uda Smile

Pewnie by mnie wyrzuciło, ale kiedyś będę do tego dążył. Rzadko kiedy używałem LD do intensywnych przeżyć emocjonalnych, ale to to na pewno byłoby 100krotnie inne i intensywniejsze doświadczenie niż w realu. Aż mi się Cobb przypomniał z Incepcji Very Happy

Post został pochwalony 0 razy

To normalne, że taki charakter przybrały Twoje sny o LD. Działa się w nich skojarzeniowo, a Tobie LD zaczęło się kojarzyć ze stosunkiem. No niewykluczone, że podobny charakter przybrałyby w późniejszym czasie sny nieświadome. W snach doświadczonych oneironautów podświadomość uświadamia się dużo wcześniej, inicjując sny kontroli. Jeśli podświadomość już wie, że śni to pójdzie prostymi skojarzeniami, nakręcając takie sny.
Reset emocji może nastąpić nawet po niezapamiętanym śnie.
Jak chcesz wiarygodny czynnik świadczący o tym czy to był LD czy sen o LD, to przed snem ustal sobie plan na najbliższe LD, i zmieniaj te plany codziennie. Jak przypomnisz sobie plan z ostatniej nocy to na bank to LD.
Natomiast dążenie do stosunku można uznać jako oznaka snu o LD u wielu. W LD dzięki świadomości możemy ogarnąć, że mamy kreatywniejsze rzeczy do roboty, ale w śnie o LD działamy skojarzeniowo, więc często się temu poddajemy.

Chyba praktykowałeś medytacje. Wróć do niej. Ona jest dobra na wszystko Smile

Post został pochwalony 0 razy