Autor |
Wiadomo¶æ |
Whisper
Do³±czy³: 01 Gru 2011
Posty: 50
Przeczyta³: 0 tematów
Pomóg³: 1 raz Ostrze¿eñ: 0/5 Sk±d: Underworld P³eæ: Mê¿czyzna
|
|
~Carpe Diem~ |
|
Witam wszystkich forumowiczów, tych starszych jak i tych nowych. Dawno mnie tutaj nie by³o. W sumie minê³o ju¿ parê miesiêcy.
Nie wiem jak jest u was, ale w moim przypadku praca w pewnym stopniu zniszczy³a wszystko czego siê nauczy³em i co osi±gn±³em praktykuj±c LD. Gdy by³em na tymczasowym bezrobociu, cz³owiek by³ jako¶ tak bardziej wyciszony, móg³ skupiæ siê na chwili obecnej, zatrzymaæ siê na moment i pomy¶leæ.
Uwa¿am, ¿e kontroli snów, wywo³ywania LD i szlifowania pamiêci musimy uczyæ siê ca³y czas, poniewa¿ gdy przestaniemy, zapominamy, tracimy t± zdolno¶æ, zasypia gdzie¶ g³êboko w nas na nowo i czeka na moment by¶my sobie o niej przypomnieli.
Od kiedy pracuje przesta³em pamiêtaæ swoje sny, zdarzaj± siê takie noce gdy pamiêtam jakie¶ fragmenty lecz nie potrafiê posk³adaæ ich w ca³o¶æ. Dziennik le¿y w tym samym miejscu gdzie go zostawi³em spisuj±c swój ostatni sen, chyba ju¿ siê trochê zakurzy³.
Jednak gdzie¶ w ¶rodku mnie co¶ pozosta³o, wiêc wiem ¿e moje wysi³ki nie posz³y na marne. Osi±gniêcie LD chocia¿ raz w ¿yciu daje du¿o do my¶lenia. Sam fakt i ¶wiadomo¶æ tego ¿e siê aktualnie ¶ni to co¶ czego nie potrafiê tutaj opisaæ s³owami.
Nastaje jednak w ¿yciu ka¿dego z nas taki moment, gdy musimy zbudziæ siê ze snu i wróciæ do naszej szarej rzeczywisto¶ci.
Czêsto wspominam te jak¿e ostatnie czasy, momenty gdy praktykowa³em sztukê ¶wiadomego ¶nienia. Czasami a¿ robi siê cz³owiekowi tak ciep³o na sercu.
Nie wiem jak jest z wami, lecz osobi¶cie uwa¿am ¿e w dzisiejszych czasach tak ma³o ludzi praktykuje i w ogóle wierzy w ¶wiadome sny z racji ¿ycia w ci±g³ym biegu. Dlaczego wiêc w staro¿ytnych czasach ludy ró¿nej rasy, wyznania czy religii traktowali sny szczególnie, g³êboko wierz±c w ich przes³ania czy znaczenia? Osi±gniecie ¦wiadomych snów i poruszania siê na innych poziomach astralnych by³o prostsze i mia³o wiêksze znaczenie. Moim zdaniem ¿ycie by³o inne. Teraz panuje wyzysk, chaos i przepraszam za sformu³owanie ale jest po prostu burdel. Ludzie biegn±... biegn± przez ca³e swoje ¿ycie w pogoni za pieniêdzmi i zatracaj± siê. Czasami czujê siê tak jakbym w ogóle nie nale¿a³ do tej epoki. Gubiê siê poma³u. Odczuwam wstrêt do takiego ¿ycia. ¦wiat siê zmieni³ niewyobra¿alnie.
Nie potrafiê ju¿ ¶niæ tak jak kiedy¶. Gdybym zacz±³ na nowo, musia³bym chyba zaczynaæ od zera. Nie mam równie¿ pewno¶ci czy potrafi³bym pogodziæ to z prac± i obowi±zkami po niej.
Nie zapomnê jednak tego co uda³o mi siê osi±gn±æ i w momentach gdy znajomi bêd± przypadkiem rozmawiaæ o snach, ¶miaæ siê, zaprzeczaæ w ogóle ¿e LD istnieje. U¶miechnê siê skromnie i to ja zaprzeczê ich s³owom jednym zdaniem. ¦wiadome Sny istniej±.
Moja rada dla was? Cieszcie siê ¿yciem dopóki mo¿ecie, Carpe Diem - ¿yjcie chwil±, chwytajcie dzieñ, ¶nijcie swoje sny tak jakby by³o to wasze drugie lecz nocne ¿ycie. D±¿cie do celu i nigdy ale to nigdy nie próbujcie niczego, po prostu to róbcie najlepiej jak potraficie. Próbowanie czego¶ równa siê za³o¿eniu pora¿ki a wy przecie¿ nie chcecie przegraæ.
Pozdrawiam was
WHISPER ~ Sleep well ~
Tak nawiasem to Weso³ych ¶wi±t
Peace Brothers & Sisters
Post zosta³ pochwalony 0 razy
|
|
Sob 21:34, 07 Kwi 2012 |
|
 |
|
 |
Andrewek
Senny Podró¿nik
Do³±czy³: 19 Gru 2008
Posty: 1566
Przeczyta³: 0 tematów
Pomóg³: 123 razy Ostrze¿eñ: 0/5 Sk±d: Gdañsk P³eæ: Mê¿czyzna
|
|
Re: ~Carpe Diem~ |
|
 |  | Nie wiem jak jest u was, ale w moim przypadku praca w pewnym stopniu zniszczy³a wszystko czego siê nauczy³em i co osi±gn±³em praktykuj±c LD. Gdy by³em na tymczasowym bezrobociu, cz³owiek by³ jako¶ tak bardziej wyciszony, móg³ skupiæ siê na chwili obecnej, zatrzymaæ siê na moment i pomy¶leæ. |
Praktykê nale¿y zintegrowaæ z ¿yciem. To nie tak ¿e tu praktyka a tam ¿ycie, nale¿y po³±czyæ jedno z drugim i jest to najwa¿niejsze.
 |  | Uwa¿am, ¿e kontroli snów, wywo³ywania LD i szlifowania pamiêci musimy uczyæ siê ca³y czas, poniewa¿ gdy przestaniemy, zapominamy, tracimy t± zdolno¶æ, zasypia gdzie¶ g³êboko w nas na nowo i czeka na moment by¶my sobie o niej przypomnieli.
Od kiedy pracuje przesta³em pamiêtaæ swoje sny, zdarzaj± siê takie noce gdy pamiêtam jakie¶ fragmenty lecz nie potrafiê posk³adaæ ich w ca³o¶æ. Dziennik le¿y w tym samym miejscu gdzie go zostawi³em spisuj±c swój ostatni sen, chyba ju¿ siê trochê zakurzy³.
Jednak gdzie¶ w ¶rodku mnie co¶ pozosta³o, wiêc wiem ¿e moje wysi³ki nie posz³y na marne. Osi±gniêcie LD chocia¿ raz w ¿yciu daje du¿o do my¶lenia. Sam fakt i ¶wiadomo¶æ tego ¿e siê aktualnie ¶ni to co¶ czego nie potrafiê tutaj opisaæ s³owami. |
Nie traci siê tego. Skoro raz gdzie¶ doszed³e¶ to znasz drogê, aby tam powróciæ idziesz od pocz±tku t± sam± ¶cie¿k±. Z tym, ¿e jest ³atwiej.
 |  | Nastaje jednak w ¿yciu ka¿dego z nas taki moment, gdy musimy zbudziæ siê ze snu i wróciæ do naszej szarej rzeczywisto¶ci. |
Wg mnie nie potrzebnie oddzielasz jawê od snu. Tego siê nie da oddzieliæ. S± one wspó³zale¿ne i nieroz³±czne.
 |  | Nie wiem jak jest z wami, lecz osobi¶cie uwa¿am ¿e w dzisiejszych czasach tak ma³o ludzi praktykuje i w ogóle wierzy w ¶wiadome sny z racji ¿ycia w ci±g³ym biegu. Dlaczego wiêc w staro¿ytnych czasach ludy ró¿nej rasy, wyznania czy religii traktowali sny szczególnie, g³êboko wierz±c w ich przes³ania czy znaczenia? Osi±gniecie ¦wiadomych snów i poruszania siê na innych poziomach astralnych by³o prostsze i mia³o wiêksze znaczenie. Moim zdaniem ¿ycie by³o inne. Teraz panuje wyzysk, chaos i przepraszam za sformu³owanie ale jest po prostu burdel. Ludzie biegn±... biegn± przez ca³e swoje ¿ycie w pogoni za pieniêdzmi i zatracaj± siê. Czasami czujê siê tak jakbym w ogóle nie nale¿a³ do tej epoki. Gubiê siê poma³u. Odczuwam wstrêt do takiego ¿ycia. ¦wiat siê zmieni³ niewyobra¿alnie. |
Zmieni³? To kiedy¶ by³ inny? Wg mnie niepotrzebnie nadajesz ¶wiadomemu ¶nieniu jakie¶ "wy¿sze aspekty". Jest wiele równie piêknych rzeczy. Piêkno nie tkwi w czynno¶ci ale w tym jak siê to robi. Mo¿esz piæ piwo z kolegami i mo¿e byæ piêknie. Prawdziwe piêkno jest bezwarunkowe i LD ma tu samo w sobie niewiele wspólnego.
 |  | Nie potrafiê ju¿ ¶niæ tak jak kiedy¶. Gdybym zacz±³ na nowo, musia³bym chyba zaczynaæ od zera. Nie mam równie¿ pewno¶ci czy potrafi³bym pogodziæ to z prac± i obowi±zkami po niej. |
Nie ma ³atwo, na tym polega ¿ycie. Od zera nie zaczniesz bo masz wiedzê i umiejêtno¶ci. Ale jak wolisz.
 |  | Moja rada dla was? Cieszcie siê ¿yciem dopóki mo¿ecie, Carpe Diem - ¿yjcie chwil±, chwytajcie dzieñ, ¶nijcie swoje sny tak jakby by³o to wasze drugie lecz nocne ¿ycie. D±¿cie do celu i nigdy ale to nigdy nie próbujcie niczego, po prostu to róbcie najlepiej jak potraficie. Próbowanie czego¶ równa siê za³o¿eniu pora¿ki a wy przecie¿ nie chcecie przegraæ. |
Spokojnie, poradzimy sobie. Co do próbowania- zgadzam siê. Ale jednocze¶nie Twój post jest taki melancholijny, w³a¶nie w klimacie "próbowania". Zniechêcenie, po¿egnanie. To druga skrajno¶æ od fascynacji i podniecenia. Zwykle bywa tak, ¿e idziemy jedn± skrajno¶ci±, potem drug± i dopiero widzimy plusy i minusy ogarniamy wszystko i wchodzimy w ¶rodek. Jak widzê u Ciebie jest druga skrajno¶æ. Kwestia co zrobisz dalej. A pewnie Ci siê jeszcze 8 razy zmieni, masz ¿ycie przed sob±.
Pamiêtaj, ¿e nic nie zosta³a do koñca powiedziane, mo¿esz wszystko. Zintegruj praktykê z ¿yciem i gites, na tym polega ca³a trudno¶æ w praktyce.
Powodzenia.
Post zosta³ pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Andrewek dnia Sob 22:49, 07 Kwi 2012, w ca³o¶ci zmieniany 2 razy
|
|
Sob 22:47, 07 Kwi 2012 |
|
 |
|
|
Nie mo¿esz pisaæ nowych tematów Nie mo¿esz odpowiadaæ w tematach Nie mo¿esz zmieniaæ swoich postów Nie mo¿esz usuwaæ swoich postów Nie mo¿esz g³osowaæ w ankietach
|
|
|