Co to za stan świadomośći?

Witam, chciałem opisać wam moje doświadczenie z pewnym stanem.

Generalnie nie wiem jak nazwać ten stan, może to hipnoza, może podróż mentalna?
Uzyskuje go poprzez relaksacje, zazwyczaj gdy jestem lekko śpiący (ale nie w porze gdy
zazwyczaj kłade się do łóżka, bo wtedy już jestem zbyt śpiący).
Wizualizuje sobie jakieś miejsce, najlepiej pustynie albo trawiastą równinę. Tutaj w jakiś
sposób puszczam wodze wyobraźni, nakazuje podświadomości kreować te miejsca tak jak we śnie.
I faktycznie to się dzieję. Obraz jest nieco chaotyczny, nie mogę mu "pomagać" bo wtedy
świadomie zmieniam obraz. Cały czas czuje swoje ciało, zrelaksowane, ale odczucia nie znikają całkowicie jak to się dzieje we śnie. Mam takie poczucie, że moge przerwać ten stan natychmiast na życzenie, lecz po prostu nie chcę, błogość w tym stanie odsuwa ode mnie wszelkie myśli o przerwaniu "transu" czy jak to nazywać. Po przerwaniu go jestem chwilę zdezorientowany, zależy jak długo w owym transie byłem.

Ostatnio wpadłem na pomysł praktycznego wykorzystania tego stanu. Wykreowałem trawiastą równinę, postarałem się jak najbardziej wyłączyć świadome kreowanie otoczenia i nakazałem zabrać mnie do "Nieskonczonego Źródła Energii". Wokół wyrosły niskie budynki, wiedziałem jednak że to nie to więc powtórzyłem to i nagle coś jakby mnie uniosło, po chwili lotu z dużą prędkoścą wylądowałem w głowie wielkiej makiety robota (cos takiego mogli używać do kręcenia filmów z Godzillą). Był tam ktoś ze mną ale zfrustrowany powtórzyłem "polecenie". Ukaż mi nieskończone źrodło energii ! Znów ze świstem wiatru leciałem kilka sekund i wylądowałem w dziwnym miejscu. To było jak rzymskie koloseum, a w dole gdzie powinna być arena pulsowała magma. Całe miejsce przepełnione było energią, czuło się ją. Zorientowałem się, że lewituje w powietrzu nad tą magmą. Wtedy "wiatr" przeniósł mnie na kamienną platformę. Tam stała zakapturzona postać. Zażyczyłem sobie, że chce pobrać energie ze źrodła. Postać pokiwała głową i jakby przeniosła mnie do magmy. Była ciepła, ale nie parzyła. Wściekłem się i przeniosłem z powrotem do starca. Skąd wiem że to był starzec? Nie wiem, podsunela mi to podświadomość pisząc ten tekst Wink

. Wytłumaczyłem mu, że chce dostać energie. Wtedy on powiedział, że się zgadza i wskazał mi coś w rodzaju kontaktu w kamiennej wnęce. Wylatywały z owego kontaktu niebieskie iskry. Podszedłem i z brzucha wyrósł mi gruby kabel Smile

podpiąłem się do owego kontaktu i wizualizowałem płynąca energie. Gdy uznałem, że mam dość zakończyłem ten stan.

Po przerwaniu stanu byłem otępiały i chciało mi się spać. Myślałem, że nie wyszło ale po paru minutach poczułem to. Olbrzymi zastrzyk energii !!!!!!! To jak trzy red bulle naraz. Miałem takiego kopa, że zaczołem niejako wbrew woli nawijać do matki ile mam energii. Z twarzy nie schodził mi banan. Pewnie zachowywałem się jak naćpany. Po około 15 min energia zniknęła, ale nie chciało mi się spać jeszcze pare godzin, a tego właśnie potrzebowałem.

Co to był za stan? Naprawde odczuwałem go jak LD jedyna różnica, że nie miałem problemów z zanikającą świadomością, no i czułem swoje ciało (choć słabo i tylko gdy o nim myślałem).
Ciekawe, co jeszcze mógłbym osiągnąć w tym stanie, tylko co to za stan?

Post został pochwalony 1 raz

Dzisiaj miałem coś bardzo podobnego, gdy dochodziłem do paraliżu (niestety się nie udało). Moim zdaniem to wizualizacja, trans.

Post został pochwalony 0 razy