"Po co mi to?"

Reakcja na opowiadanie o LD: bardzo często krótkie, acz wyraźne "Po co mi to?". Jak myślicie, czemu ludzie tak reagują? Boją się? Przecież LD stwarza tyle możliwości, daje poczucie wolności i odprężenia. Czemu więc taka reakcja? Kilka osób którym opowiadałem tak zareagowało. Ale zauważyłem, że jak ktoś jest inteligentny i otwarty na dialog to się zajmuje tematem.

Czekam na wasze opinie,
Pozdro.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Vatone dnia Wto 14:18, 18 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz

Ludzie tak odpowiadają bo moze im pasuje konsumpcyjny tryb życia, nie chcą sie zagłębiać w siebie, wogóle robić cokolwiek bardziej produktywnego dla samego siebie niż oglądanie telewizji i dłubanie w nosie. Pewnie też przemawia w nich zazdrość, bo może by chcieli czymś podobnym zaimponować a nie mogą. Niektórzy to też ignoranci. Mnie najbardziej wkurzają dziewczyny z mojej z klasy, totalne kretynki....ach szkoda gadać

Post został pochwalony 0 razy

"Po co mi to" ? ja bym jeszcze dodal " Po co mi to , przeciez z tego nie ma pieniedzy ani uznania " !!!
Sadze , ze ludzie malo kiedy robia rzeczy , ktore im sie nie oplacaja, a wymagaja jakiegos wysilku .Przeciez , po co , co z tego beda mieli , nikt ich za to nie pochwali , nikt nie oklaszcze - wiec po co zawracac sobie golowe jakims tam LD.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez bart dnia Wto 19:28, 18 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz

Ludzie po prostu nie wiedzą ile jest z tego zabawy i satysfakcji Very Happy

Po za tym przeciętny zjadacz chleba ma rzadko sny i w ogóle nie przywiązuje do nich żadnej wagi . Dlatego pogląd że sny mogą mieć jakąś wartość jest dla ludzi tak dziwny .

Post został pochwalony 0 razy

"Po za tym przeciętny zjadacz chleba ma rzadko sny i w ogóle nie przywiązuje do nich żadnej wagi"

Przeciętny zjadacz chleba ma tyle snów ile każdy z nas Wink

ale owszem, nie przywiązuje do nich wagi, przez co nawet często śmie twierdzić, że ma rzadko sny lub wcale:)

Mało ludzi to interesuje, bo mało kto zajmuje sie swym wnętrzem. Wszyscy tylko dążą do pieniądza, bogacą się... mozna by ich spytać, po co Ci to:P to odp bedzie w stylu "dla zapewnienia pewnej przyszłosci sobie i swym potomkom" ale co mi po przyszłosci z materialnym dostakiem? wstać, zjeść, wypić, pracować, odpocząć, zjeść, spać... nuuuda;p Ale ludziska uznani tutaj za przeciętnych zjadaczy chleba żyją tak od lat i tak im wygodnie... po co przeć pod prąd, po co zdobywać szczyty, których zdobyciem nie mozna sie pochwalić, z których zdobycia nie przyjdzie kasa ;p lepiej sobie w pręta lecieć, robić co robić i żyć monotonią życia zewnętrznego Smile

Moim zdaniem, szkoda czasu na te iluzyjną, materialną rzczywistość ;p co nie znaczy że powinno sie ja olać!.. niech panuje błoga równowaga Very Happy

Post został pochwalony 0 razy

Zgadzam się, nikogo nie obchodzi zgłębianie tajemnic człowieka, świata snu, tylko codziennie to samo, telewizor, komp, kasa etc. Bo przecież tylko to się liczy po co ci jakieś LD :/ A w moich okolicach to nie mam za bardzo z kim pogadać o LD, znam tylko dwie osoby(nie licząc brata, dzięki któremu sam się o tym dowiedziałem Razz

) interesujące się tym, jedną w to wciągnąłem i otwarcie to przyjął Smile

A innym coś powiem to usłyszysz odpowiedź "dobrze się czujesz?", "idź się leczyć" czy coś w tym stylu :/ Taki los, musimy se radzić sami xD
PS To tak jak z książkami, komuś powiesz, że czytasz książki to taka sama reakcja ;P

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Deedi dnia Nie 23:51, 23 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz

Tak, z książkami jest podobnie. Ostatnio przyznałam się w towarzystwie, że wciągnął mnie Harry Potter, to mnie obśmiali. Ale jakbym powiedziała że wciagnęła mnie Kamasutra to byłabym number 1 Rolling Eyes

Post został pochwalony 0 razy

Harry Potter rządzi :P I to nie filmy tylko właśnie książki. U mnie raczej mało osób czyta, ale cóż :P
Ale jak tak czytam całymi dniami tego HP, to później mi się śni cały czas... I przyjmuję to za pewnik że czaruję, i nie robie RT. Chociaż nawet w śnie nieświadomym rzucanie zaklęć Czarną Różdżką to czysta przyjemność :) (Sory za offtop, Cavia do której części doszłaś?)
Jak ja czasem opowiadam o hipnagogiach to na mnie patrzą jak na wariata xD Ale to fajna sprawa jest.

EDIT: A, no tak, dzisiaj mi się śniło że Voldemort uwięził Dumbledore`a w Komnacie Tajemnic i tam poszedłem z kumplami żeby go uwolnić o.O

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Vatone dnia Pon 10:29, 24 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz

Vatone: Przeczytałam pierwsze 3 tomy, czwartego i piątego nie miałam skąd pożyczyć, ale udało mi się zdobyć szósty i przeczytałam. Nie podejrzewałam że aż tak mnie wciągnie. Też miałam po czytaniu tych książek sny, ale nie aż tak dużo. Jednak te książki pomogły w Świadomych Snach wykorzystywać niektóre zaklęcia Wink

. A ty do którego tomu doszedłeś Vatone?

Post został pochwalony 0 razy

Ja już wszystkie przeczytałem. Szkoda, że nie miałaś czwartego i piątego, dużo opuściłaś akcji. A w bibliotece nie macie? Rzeczywiście, okropnie wciąga, potrafię nie spać i czytać kilkaset stron na dobę jak coś mnie wciągnie, np. jak HP. Ostatnią część (700stron) rozwaliłem w jakieś ~7 godzin.
Ja w ogóle lubię fantasy, np. seria o wiedźminie (film jest okropny, nie zawiara nawet 1% akcji) bardzo mnie wciągnęła, w wakacje czytałem nocami i klimacik był naprawdę światny, tutaj tajemnice jakieś, za oknem grają świarszcze, tu zaczyna świtać, czasami to się aż bałem :P

Ooo kurczę ale zrobiliśmy OFFtopa...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Vatone dnia Pon 15:00, 24 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz

	Deedi napisał:
	A innym coś powiem to usłyszysz odpowiedź "dobrze się czujesz?", "idź się leczyć" czy coś w tym stylu

Troszkę mnie to dziwi. Mi do tej pory tylko jednej osoby nie udało się zainteresować LD (niestety tej, na której najbardziej zainteresowaniu mi zależało). Ale reszta ludzi, którym opowiadałam o świadomych snach wykazała co najmniej zainteresowanie, a część nawet chęć spróbowania. Nawet mój szef w pracy się zainteresował Smile

. Może to dlatego, że podobno "zarażam swoim entuzjazmem" Very Happy

Jednak nigdy nie zdarzyło mi się usłyszeć takich rzeczy jak w cytacie...

Post został pochwalony 0 razy

Różnie bywa, zwykle totalna olewka. :) To jest pewne - zależy komu się o tym opowiada, jeśli ktoś ma otwarty umysł (ogólnie mówiąc) - zainteresuje go to.

Post został pochwalony 0 razy

Vatone: no właśnie w bibliotece nie ma ani 4 ani 5 częśći jak na złość, ale kupię sobie te 2, wiec nadrobie zaległości, fantastyka jest fajna masz rację Smile

fanie działa na wyobraźnię

Post został pochwalony 0 razy

Mówiąc całkiem szczerze - dobija mnie takie gadanie typu "dla ludzi liczy się tylko kasa i telewizja", "nikt się niczym nie interesuje" etc. Przypomina mi to smęcenie na co niektórych forach o muzyce gotyckiej czy rockowej: "ludziom trudno zdobyć się na wysiłek intelektualny i słuchać czegoś poza techniawą, jestem jedyny w mojej wiosce, nikt mnie nie akceptuje"... Być może mam po prostu inne grono znajomych, ale osobiście znam dużo osób zainteresowanych LD i raczej nie spotykam się z bardzo krytycznymi czy ironicznymi reakcjami.
Co do czytania to odnoszę wrażenie, że osobom krytykującym nie chodziło o samo zainteresowanie książkami, co o Harry'ego Pottera. Dlaczego? Ano dlatego, że ten cykl kojarzy się z dziecinadą - sama przeczytałam bodajże cztery tomy i wydał mi się raczej infantylny, oczywiście bez obrazy. Polecam raczej sięgnąć po klasykę fantasy.
Rzadko kiedy spotykam się ze zdziwieniem gdy mówię, że interesuję się literaturą... A jeśli już ktoś na wieść, że zamierzam studiować polonistykę, odpowiada inteligentnie "ja bym się chyba zrzygał", raczej mnie to śmieszy niż oburza.

Post został pochwalony 0 razy

Fete de la faim: faktycznie, pierwsze tomy Harry`ego są take infantylne, ale pod koniec są już poruszane poważniejsze problemy. Również bardzo lubię fantasy, typu "Wiedźmina" czy "Władcy Pierścieni".

Osobiście to czasem mam tak, że jacyś deblie uznają mnie za kujona, bo mam bdb oceny, co oczywiście jest bzdurą: w ciągu dnia poświęcam nauce dokładnie tyle czasu, ile zajmuje przepakowanie się na następny dzień. A to że mam takie oceny... sam nie wiem, może mam dobrą pamięć i nie muszę się tyle uczyć? No bo z takiego polskiego: jak można się uczyć ortografii? Ja po prostu widzę wyraz i wiem czy jest napisany dobrze czy źle. Tak już mam...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Vatone dnia Wto 11:40, 25 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz