Rozwój we śnie

Witam

W odpowiedzi na wiele tematów postanowilem rozwiązać teorie, które często są poruszane w kręgach oneironautów. Chodzi o to, czy Świadomy Sen, może posłużyć jako praktyczne narzędzie?
Teorii pojawia się wiele, sam wiele pisalem, wiele wyciągalem wnioskow, ale tym razem postanowilem to sprawdzić, jak jest w rzeczywistości.

Pod uwagę wzialem trzy ważne aspekty zmiany siebie:
1. Pewność siebie/blokady mentalne/rozwoj osobisty
2. Fizyczne umiejętności
3. Wewnętrzna przemiana i odkrywanie siebie

Test:
1. wbicie się do domu jednej dziewczyny i odbycie stosunku podczas gdy w domu byla jej rodzina
2. nowe i trudne dla mnie kroki w breakdance
3. rozmowy z podświadomością

Obserwacje:
1. Podejmowanie dzialań antyspolecznych we śnie, wykazuje się niesamowitą pewnością siebie. Kompletnym dystansem. Celem bylo zaobserwowanie czy można się tym nauczyć dystansu w rzeczywistości.
Wykonywalem kilka tych samych prob, tak zeby stworzyć rodzaj treningu w kilku powtórzeniach.
Była to dość durną czynność, ale odwołać ją można do każdego przykładu.

Po obudzeniu, czuje motywacje, żeby zrobić to samo w rzeczywistości... ale generalnie tego nie robie bo w środku czuje pewne obawy. Jeśli teraz czuje obawy, to podejmując się tego kroku nie byłbym wogole pewny siebie, wręcz czulbym podenerwowanie co samo w sobie wskazuje na obalenie teorii.

Wygląda to bardziej na dokonanie rzeczy, która nie jest dla nas obca. Ale mimo wszystko czujemy się obco wykonując ją, co zmniejsza pewność siebie.
- Najlepszym porownaniem byłaby gra komputerowa. Widzisz jak jakaś osoba przechodzi jedną misje w grze i przeżywasz razem z nią emocje towarzyszące jej przejścia. Po kilkunastu probach, znasz tą misje na pamięć i wydaje się prosta. Ale gdy sam zaczynasz sterować tą postacią w misji, wszystko wydaję sie oczywiste, jednak troche inne i wywoluje wiekszy stres. Zmienilo się tylko to, że masz calkowicie inną reakcje na bodźce, i wszystkie przeszkody (w tej grze, gdy sam sterujesz postacią) zaczynają dzialać na Ciebie bardziej, niż gdy byles biernym obserwatorem i miales całkowicie na nie wyjebane Wink

2. Rozwijając swoje fizyczne ciało, postanowilem ustawić się do lustra i zacząć robić coś, co w realu nazwalbym swoją pasją, a mianowicie taniec. Tańcze dość specyficzny styl, a mianowicie breakdance, i wymaga on w nauce 'pamięci' ruchów mięśni, tak żeby wykonywać je po czasie treningu mechanicznie.
Zdecydowalem sie poćwiczyć pelne obroty nogami w powietrzu stojąc tylko na jednej ręce(na przemian). Efekt był fajny, prawa fizyki nie istnieją, jest ok.
Po obudzeniu nastąpila sytuacja analogiczna do testu z pewnością siebie. Mialem motywacje, żeby wykonać to samo. Niestety... fizyka jest calkowicie inna, moje cialo tez jakies takie inne mniej rozciągniete, cieższe niz we snie. Nie ma poprostu szans na trening fizyczny.
Probowalem przy okazji sytuacje odwrotną, i we śnie ćwiczyć kroki, które umiem na jawie. Tu też porażka, bo w realu calkiem inaczej się wykonywało te ruchy.

[Przy okazji wspomne, ze kiedyś dawno probowalem grać na gitarze we śnie... szalalem jak Jimi Hendrix. Po obudzeniu jednak struny wydawaly się jakieś twardsze Very Happy

]

3. Ostatnim badaniem była wewnętrzna przemiana.
To coś co mnie zawsze inspirowało i bawilem się w to od samego początku. Zaczalem od roznych autosugestii albo odkrywania siebie. To pierwsze wcale nie mialo sensu. Jak mielibyśmy zmieniać siebie autosugestią, skoro ponad polowa oneironautow ma problem ze zmianą snu.
Druga opcja odkrywania siebie raczej byla trudnym do zrealizowania celem jednak w tym kierunku najbardziej fascynowala mnie rozmowa z podświadomością, czyli np z jakimiś osobami ze snu.
Efekt jednak zawsze był ten sam, przywiązywalem ogromną wartość do tego co mówią te osoby, jednak po obudzeniu tracilo to najmniejszy sens i wydawało się pieprzeniem głupot, wymyslonych przez mozg bez udzialu mojej świadomości w tym procesie.

Wiele pierdół już zapomnialem, ale ostatnio kiedy robilem w/w testy, zapamietalem jedną mądrość od mojego kumpla, ktory sluzyl jako wcielenie mojej podswiadomosci. Bardzo ciekawa rzecz, ale szkoda mi czasu na refleksje i szukanie jakiś kluczy, bo jestem ku temu sceptyczny, ale czasem można się za głowe złapać, myśląc czego to nasza głowa nie wymyśli Very Happy

O to moje ostatnie doświadczenie:

Pyt. - Co muszę zmienić w sobie, żeby być jak najlepiej odbieranym przez przeciwną płeć.
Odp. - Musisz mowic wiecej niz kobieta, gdy z nią rozmawiasz, bo jak kobieta mowi wiecej niz Ty to znaczy, ze jestes dla niej kimś gorszym.

Nie próbowałem zadawać trudnych pytań bo nie mialem pomyslu, ale samo to doświadczenie wydawalo się dla mnie bezsensowne, jest poprostu nie logiczne, więc nie widzę celu Wink

Ale możecie analizować.
----------

Na zakończenie reasumując, jakikolwiek rozwój we śnie z moich obserwacji wydaje się kompletnie bezcelowy. Dostęp do podświadomości wydaje się. być dość ograniczony jeśli chodzi o naszą świadomość.
Sen a rzeczywistość ma bardzo podobne cechy, ale są one tylko powierzchowne. W końcu sen to tylko iluzja rzeczywistości.
Zostawmy go więc tylko do równie iluzorycznych szaleństw Wink

Pozdrawiam.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Matisek dnia Pią 21:24, 06 Gru 2013, w całości zmieniany 3 razy

	Matisek napisał:
	Pyt. - Co muszę zmienić w sobie, żeby być jak najlepiej odbieranym przez przeciwną płeć. Odp. - Musisz mowic wiecej niz kobieta, gdy z nią rozmawiasz, bo jak kobieta mowi wiecej niz Ty to znaczy, ze jestes dla niej kimś gorszym.

Pewnie przeczytałeś to gdzieś w internecie, pełno jest tu takich tekstów Very Happy

Post został pochwalony 0 razy

szczerze to raczej nie mialem zwyczaju czytać takich tekstow, ale mimo wszystko to zdanie jest nie logiczne w rzeczywistości ;d

Post został pochwalony 0 razy

1. Ld było/jest skutecznie wykorzystywane w walce z rożnymi fobiami wiec jakaś forma rozwoju osobistego jest możliwa.
2.W japoni 70 latkom(czytaj ludzią którzy raczej sprawniejsi nie będą) kazano wyobrażać sobie ćwiczenia fizyczne po pewnym czasie ich siła wrosła (czas ~miesiąc wzrost ~10%) .
Na lucidologi masz opisane badanie sprawności ruchowej(z monetą i kubkiem) im wyszło ze przy nauce nowej czynności ćwiczenie w Ld daje wymierne efekty ale słabsze niż te same ćwiczenia w realu.
3. Z własnego doświadczenia przyglądnie się sną pozwala wyciągnąć pewne wnioski ale na jakieś spektakularne efekty bym nie liczył. w sumie to zależy czego się dowiesz , jakie wyciągniesz wnioski i co z nimi zrobisz.

Wnioski.
Rozwój w Ld jest możliwy ale szału nie ma, nie daje szybkich spektakularnych efektów w krótkim czasie, pytaniem otwartym pozostaje jak efektywnie wykorzystywać to narzędzie i jakie ma możliwości. Plus główny problem Ld jest trudne do osiągnięcia.

ED. Można łatwov obiektywnie sprawdzić czy ćwiczenia "umyslowe" poprawiają sprawność ruchowa.

Ostatnio zmieniony przez le_on dnia Sob 18:02, 07 Gru 2013, w całości zmieniany 2 razy

Dzięki le_mła, spróbuje przeanalizować co myśle na temat wypowiedzi jaką przekazałeś

	le_mła napisał:
	1. Ld było/jest skutecznie wykorzystywane w walce z rożnymi fobiami wiec jakaś forma rozwoju osobistego jest możliwa.

O tym akurat nie pomyślałem, dobrze, że zwróciłeś uwagę. Sam akurat posiadam fobie, jedną z nich jest arachnofobia, i jak na moją płeć i wiek troche wstyd się do niej przyznawać. Nie probowalem i nie wiem, ale zauwazyłem w swoich zwykłych czyt. nieswiadomych snach niesamowitę lęki przed wysokością, wodą i psami, których nie posiadam na jawie, a w LD równie nie sprawiają na mnie wrażenia, ale jeśli chodzi pająki.. hmm... Analogicznie do mojego testu jeśli nie czułbym w LD negatywnych emocji wiele by to nie zmieniło, ale jeśli fobie wywołują reakcje podświadome to mogłoby to być kluczem rozwiązania, tak samo jak wiele innych obaw, włącznie z leczeniem fobii społecznej, przy której np. zwykły brak pewnosci siebie nie świadczy o pełnej diagnozie. Rolling Eyes

To trzeba sprawdzić, nie zależnie jakie badania upublicznili i o ile są w pełni autentyczne.

	le_mła napisał:
	2.W japoni 70 latkom(czytaj ludzią którzy raczej sprawniejsi nie będą) kazano wyobrażać sobie ćwiczenia fizyczne po pewnym czasie ich siła wrosła (czas ~miesiąc wzrost ~10%) . Na lucidologi masz opisane badanie sprawności ruchowej(z monetą i kubkiem) im wyszło ze przy nauce nowej czynności ćwiczenie w Ld daje wymierne efekty ale słabsze niż te same ćwiczenia w realu.

Czyli świadczy to o tym, że efekt jednak istnieje, ale naturalnie jest nie warty zachodu.
Co do badania w japonii, troche dziwne, bo sugeruje to jakby np. podnoszenie sztangi we śnie stymulowało mięśnie. Co prawda każdy ruch we śnie wysyła impuls do ciała, który ogranicza paraliż, ale czy jest on wystarczający do stymulacji?

	le_mła napisał:
	3. Z własnego doświadczenia przyglądnie się sną pozwala wyciągnąć pewne wnioski ale na jakieś spektakularne efekty bym nie liczył. w sumie to zależy czego się dowiesz , jakie wyciągniesz wnioski i co z nimi zrobisz.

No to jest jak najbardziej oczywiste i wieksze efekty można doświadczyć w zwykłych snach.
Toteż fakt pozostaje faktem, że nie można ich do końca wyciągnąć bezpośrednio chociażby przy rozmowie z innymi ludźmi.

	le_mła napisał:
	pytaniem otwartym pozostaje jak efektywnie wykorzystywać to narzędzie i jakie ma możliwości.

Do tego dążmy w tym temacie, także jak ktoś ma jakieś doświadczenia, wypisujcie.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Matisek dnia Nie 0:11, 08 Gru 2013, w całości zmieniany 1 raz

2. Ciężko powiedzieć bo podobno nie bardzo wiadomo dlaczego mięśnie rosną może wystarczy tylko zmiana ukrwienia albo nawet same impulsy nerwowe więc mięsień nie musiałby w cale pracować. Ale to jest gdybologia stosowana i nie wiem jak to ma się do rzeczywistości.
Nie wiem też czy nie warto na forum była osoba która twierdziła że ma Ld codziennie i wykorzystuje je do pracy ;p.

[link widoczny dla zalogowanych]

Post został pochwalony 0 razy

Psajko ostatnio rozsyłał maile z reklamą rozwoju we śnie

Ostatnio zmieniony przez le_on dnia Śro 23:51, 11 Gru 2013, w całości zmieniany 1 raz

Bo to dobra reklama. Ale wszyscy dobrze wiemy że reklama nie zawsze a nawet rzadko jest zgodna z prawdą. W archiwum oneiro, które mi wysyłałeś była o tym mowa.

Btw. Ten dział miał za założenie gromadzenie pewnej, zweryfikowanej wiedzy. Jak widzę, podany temat jest wciąż kwestią dyskusyjną Smile

Post został pochwalony 0 razy

Wszystkie informacje, badania podlegają dyskusji, jednak pasuje w swoim doświadczeniu to przefiltrować i wysunąć podstawowy wniosek Wink

To zdjęcie artykułu, które wyżej ktoś wkleił, zawiera strasznie proste wnioski... część tekstu sugeruje, że przy wykonywaniu salta wyrabiamy nowe połączenia neuronowe w mózgu, dzięki czemu łatwiej wykonać go w rzeczywistości, no ale dlaczego nikt nie uzględnił czynników jakie wpływają na ten proces, jak np. fizyka albo rzeczywista kontrola nad ciałem? Porownalem to ze swoim doświadczeniem nr. 2 w pierwszym poście. Mi się to nie klei, nie przełkne tych badań, a jeśli mają jakikolwiek argument to jest tyle wart co nasza planeta na tle całego, nie odkrytego jeszcze wszechświata.
Druga sprawa to jak może w trakcie snu usprawnić się układ krążenia i wytrzymałość? Tutaj też sytuacja analogiczna. Zresztą.. serio przy sennym treningu komuś zmienia się puls? -wyłączajac wpływ emocji.

Pzdr.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Matisek dnia Czw 4:08, 12 Gru 2013, w całości zmieniany 1 raz

1. Twoje badania są nie obiektywne;p. Można łatwo sprawdzić czy ćwiczenia umysłowe(nie we śnie) poprawiają koordynacje ruchowa tylko potrzebna by była grupka nastu osób.
Czemu nie uwzględnił? nikt nie zakłada że sam prace we śnie wystarczy tylko że pomaga. Troche jak symulator jazdy samochodem-jazda na pc niby bez sensu ale krzyżówki można ogarnąć.
2. Podczas faz rem częstotliwość pracy serca się zmienia i jest to nie jest to żadna tajemnica.

Ostatnio zmieniony przez le_on dnia Sob 13:16, 14 Gru 2013, w całości zmieniany 3 razy

sory ze post pod postem.
To pierwsze można sprawdzić prościej ( jeśli posiadasz instrumenty typu bęben gitara cymbałki lub inny odpowiedni) wymyśl sobie dowolna melodie na tyle skomplikowana by na początku była trudna(wymagała wysiłku) i na tyle łatwą by dało jej się szybko nauczyć. Zagraj ja parę razy próbując zapamiętać jak najdokładniej ruchy ręki; teraz wyobrażaj że grasz, ćwicz w głowie próbując odtwarzać każdy ruch(w umyślę, ręka ma się nie ruszać) zrób to parę razy; po czym zagraj melodie raz czy dwa by sprawdzić czy twoje wyobrażenie są zgodne z rzeczywistością; ćwicz dalej w głowie. Gdy uznasz ze jest już jest ok(melodia nie wymaga wysiłku) zagrają i porównaj czy idzie Ci lepiej niż przed ćwiczeniem:).

*chyba nie muszę tłumaczyć ze chwytów barowych(i analogicznych) które sa trudne nie przez złożoność ruchu tylko z przyczyn fizycznych za np.miękkiej skóry;p nie da sie nauczyć w ten sposób.

Jeśli nie masz instrumentów wystarczy melodyjka wystukiwana palcami tyle ze nie ma być to jakaś bez myślna napierdalarka tylko tylko spójna powtarzalna uporządkowana melodia w której każdy palec jest odpowiedzialny za konkretny dźwięk i tylko on go gra A NIE RAZ ON RAZ INNY bo tak wyszło a rytm się zgadza.

Ostatnio zmieniony przez le_on dnia Nie 23:10, 15 Gru 2013, w całości zmieniany 2 razy

Moim zdaniem ten temat nie jest w pełni poprawny. Uważam, że w dużej mierze zależy to od personalnych predyspozycji, tym bardziej iż wciąż pamiętam starożytne już prawie testy z rzucaniem kółek na kijki, czy cuś takiego to było. Potwierdzono postępy.

Post został pochwalony 0 razy

Głosuje za przeniesieniem tematu do rozmów Smile

Ten temat od początku tu nie pasował. To nie miejsce dla kwestii spornych.

Post został pochwalony 0 razy