Autor |
Wiadomość |
Johny
Senny Podróżnik
Dołączył: 05 Maj 2006
Posty: 2562
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 134 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
|
Pamięć snów - metoda |
|
Opiszę wg. mnie bardzo dobrą metodę (instrukcje do) zapamiętywania snów. Dzięki tym czynnościom pamiętam do 5-6 snów z jednej nocy, oraz poprawiła się ilość pamiętanych szczegółów ze snów. Ogólnie rzecz biorąc - działa. :)
Wiedza, która jest niżej pochodzi z książek, artykułów, wypowiedzi oneironautów i mojego doświadczenia. Taki zbiór wykształcił się podczas mojej praktyki, po prostu uznałem go za najlepszy dla siebie i polecam innym.
Pamiętaj, że każdy akapit jest ważny, jeśli ominiesz niektóre czynności (zapisywanie do dziennika snów, bo "przecież pamiętam", sugestię wieczorem, czy przypominanie sobie rano) efekty mogą być trochę, lub dużo gorsze. Oczywiście możesz (i powinieneś) modyfikować poszczególne części tak jak Ci się to podoba, ale zachowując esencję. Pamiętaj, że cała metoda zajmuje bardzo mało czasu, łączy się w całość i daje dobre efekty.
Nie zrażaj się tym, że tekstu jest dużo - całość jest łatwa, a może być jeszcze łatwiejsza (tak naprawdę wystarczy sama chęć zapamiętania snu!) :) Po prostu starałem się solidnie to opisać.
Po pierwsze załóż dziennik snów! Weź zeszyt, włóż pod materac czy za łóżko i pisz w nim "po swojemu" wszystkie swoje sny, datę (przydaje się), godzinę, jak chcesz. Możesz nagrywać swoje sny na dyktafon/telefon/cokolwiek, jeśli nie chce Ci się ich zapisać np. w środku nocy, aby później przepisać do dziennika. Prowadzenie dziennika snów ma całą masę zalet dla pamięci snów i świadomego śnienia nawet, jeśli nie zdajemy sobie z tego sprawy.
Dalej, aby pamiętać jak najwięcej snów (to samo jest z wywoływaniem świadomych snów) należy położyć się wcześnie spać. Nie ma wtedy zaburzeń występowania faz REM, najczęściej rano budzimy się z fazy REM, czyli prosto z marzenia sennego, co sprawia, że pamiętamy ostatni sen i dużo łatwiej możemy przypomnieć sobie poprzednie sny, poza tym umysł wydaje się wypoczęty i świeży. (przy okazji - 8 godzin snu to minimum, jeśli chcemy świetnych efektów)
Gdy budzimy się z fazy non-REM (nie wiemy co się przed chwilą działo, nieprzytomni budzimy się zwykle nic nie pamiętając), należy poświęcić chwilę na (delikatne) oprzytomnienie, ale nie zajmować niczym konkretnym swoich myśli.
Przed snem (jeśli chcesz to i w dzień, byle przed snem też):
Jeśli potrafisz, zrób to w lekkim transie, jeśli nie, to po prostu rozluźnij swoje ciało siedząc wygodnie (gdy będziesz leżał najprawdopodobniej "uciekniesz" gdzieś myślami i zaśniesz z przyzwyczajenia - jeśli nie odczuwasz senności - możesz oczywiście leżeć).
Przypomnij sobie jak to jest pamiętać swoje sny, przypomnij sobie jak budzisz się rano i pamiętasz ostatni sen, albo i kilka. Skup się na emocjach, odczuciach, jeśli nie potrafisz zatrzymać tych emocji na dłużej, po prostu przywołaj je kilka razy. Przypomnij sobie dokładnie jak to jest pamiętać swoje sny budząc się rano (staraj się to poczuć, powiedzieć niewerbalnie [bez słów], użyj emocji). Zrób to kilka razy (wcześniej zaplanuj ile razy, np. 2, żebyś nie zasnął przy pierwszej próbie) i za każdym razem gdy to zrobisz powiedz sobie w myślach "pamiętam swoje sny", "potrafię zapamiętać moje sny", lub "kiedy budzę się rano, pamiętam swoje sny". Pomyśl o tym FAKCIE przez chwilę. Potem zaśnij spokojnie i bądź pewien, że zapamiętasz swoje sny. :) Możesz też dodatkowo pomyśleć o zamiarze zapisania snu do dziennika. W tej części spróbuj się przede wszystkim przyjemnie zrelaksować i uspokoić myśli.
Gdy obudzisz się rano:
Najlepiej nie otwieraj oczu i leż w wygodnej pozycji (często ta, w której się obudzimy jest najlepsza). Jeśli jesteś bardzo senny to lepiej usiądź.
Będziesz pamiętał albo cały sen, albo jego strzępek, urywki, czy końcówkę. Jeśli tych urywków jest zbyt dużo zapisz kilka kluczowych słów w dzienniku i skup się na jednym z nich. Jeśli jednak nic "nie pamiętasz" nie martw się, wystarczy chwilka skupienia, spokoju i za chwilę złapiesz przypadkową myśl o ostatnim śnie (tak działa pamięć snów). Jeśli jest to końcówka snu, postępuj w taki sposób (przy urywkach ze środka snów podobnie):
- Nie "wychodź myślami" poza łóżko, skup się tylko na świecie swoich snów, świat fizyczny odkładasz na "za dziesięć minut", staje się na ten czas nieważny. Leż dalej w łóżku, najlepiej w takiej pozycji w jakiej się obudziłeś (jeśli jest wygodna i nie jesteś senny), możesz mieć zamknięte oczy.
- Przypominanie sobie snów przypomina wyciąganie różnych znajomych rzeczy z zamkniętego pudła, na początku nie wiesz co w nim jest, ale kiedy sięgniesz i zobaczysz, to od razu "wszystko wiesz". :) Więc może Ci się wydawać "nic nie pamiętam, za cholerę sobie nie przypomnę", a tak naprawdę wystarczy sięgnąć do pudła. To chyba najważniejszy punkt.
- Przypomnij sobie dokładnie wszystko co się działo, gdzie byłeś, co widziałeś, co czułeś, kto tam był, co tam było, a potem
- Zacznij się "cofać" - dlaczego tam byłeś? Skąd przyszedłeś? W jakim celu? Skąd się wzięły tam te osoby? Kiedy przyszły? A przedmioty? itp. Im więcej pytań zadasz, tym więcej szczegółów "wychodzi z pudła", wyciągaj jak najwięcej szczegółów z każdego momentu snu. Na pewno zauważysz, jak przypomnienie sobie jednej rzeczy powoduje, że za chwile przypominasz sobie następne.
- Kiedy cofniesz się do momentu w którym "nie da się" dalej cofnąć, "przeleć" w pamięci kilka razy akcję całego snu, przypomnij sobie wszystkie szczegóły, nie pomijaj żadnych wydarzeń. To pomoże wydobyć z pamięci ukryte szczegóły i inne sny
- Kiedy już dobrze będziesz pamiętał cały sen zadaj sobie więcej pytań - co było jeszcze wcześniej? A może już doszły do Twojej świadomej pamięci urywki innych snów?
- Im więcej uwagi poświęcasz przypominaniu sobie snu w danym momencie, tym więcej kawałków innych snów przychodzi Ci do głowy. Po chwili przypominania sobie jednego snu powinieneś już pamiętać tyle urywków innych snów, że trudno je spamiętać, o to chodzi! :)
Technika celuje w maksymalny wzrost pamięci snów - jeśli uda nam się osiągnąć bardzo dobre rezultaty - pamiętanie snów stanie się znów naturalną umiejętnością.
Dodatkowe ćwiczenie (wykonać przynajmniej raz, chociażby w tym momencie):
Usiądź, lub połóż się wygodnie i zrób wszystko co opisałem wyżej, aby zrobić po przebudzeniu z tą różnicą, że zaczynasz z ostatnim wspomnieniem z dnia. Tego dnia, jeśli jest wieczór, lub wieczora poprzedniego dnia. Należy cofać się tak jak opisałem to powyżej, przypominać sobie jak najwięcej szczegółów. Cel to ćwiczenie i lepsze zrozumienie techniki przypominania sobie snów.
Myślę, że już masz kilka pomysłów jak usprawnić tę metodę, co dodać, jak ją dostosować do swojego stylu. Miłych snów! :)
Post został pochwalony 15 razy
Ostatnio zmieniony przez Johny dnia Nie 16:20, 28 Lis 2010, w całości zmieniany 12 razy
|
|
Sob 12:21, 06 Maj 2006 |
|
 |
|
 |
Mielcar
Dołączył: 22 Paź 2006
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz
|
|
|
|
Jestem początkującym lucid dreamerem i staram sie stosowac Twoją technikę. Pierwszego dnia byłem w stanie przypomniec sobie około 4 snów ale tylko ogólny ich zarys. Pamiętałem pojedyncze sceny ze snu. Nie potrafiłem określić co działo się wcześniej lub później. Mam nadzieje, że te pojedyncze scenki nie były całymi snami, bo jeśli tak to chyba nie uda mi się osiągnąć LD. Miewaliście tak na początku? Dłuższe sny przyjdą z czasem czy są jakieś inne metody żeby je przedłużyć ( lub zapamiętać w całości ) ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 9:34, 22 Paź 2006 |
|
 |
Johny
Senny Podróżnik
Dołączył: 05 Maj 2006
Posty: 2562
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 134 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
Te pojedyncze scenki to części snów. Kiedy taką pamiętasz to zastosuj to co piszę, żeby robić rano. Twoje sny na pewno są długie (po 8 godz. snu jedna faza REM trwa ok. 40 minut, ale oczywiście bywa i zaburzenie czasu.:) ), możesz tylko mniej z nich pamiętać. Wyjątkiem mogą być zaburzenia fazy REM, gdy np. kładziesz się spać bardzo późno, ale nie wiem czy REM się skraca, czy w ogóle znika, czy przekłada się na później.
Tak, też tak miewałem na początku i nie tylko na początku, czasem pamięta się ze snu więcej, czasem mniej (np. jakąś charakterystyczną "scenkę"), można nad tym pracować. :)
link: [link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Johny dnia Pon 0:35, 15 Gru 2008, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Nie 12:42, 22 Paź 2006 |
|
 |
doro
Dołączył: 22 Paź 2006
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: mmz
|
|
|
|
Ja prowadzę dziennik dopiero od kilku dni. Z dzisiejszej nocy pamiętam tylko pare scenek, każda z innego snu i za nic nie mogę sobie przypomnieć reszty.
Dwa razy udało mi się stwierdzić, że to sen, ale od razu po tym się obudziłam i w ogóle nie pamiętałam co mi się śniło. Innego razu zrozumiałam, że śnie kiedy zobaczyłam na drzewie niebieskie liście, ale jak tylko pomyślałam 'więc to sen' się obudziłam. Czy moment obudzenia da się jakoś oddalić? I tak na razie nie mam co narzekać, bo chyba i tak to dużo po kilku dniach ćwiczeń.
Raz mi się śnił sen o LD.
Mam jeszcze pytanie. Po jakim mniej wiecej czasie mogę się spodziewać prawdziwego LD? Wiem że to trudno określić, bo każdy jest inny, ale po ilu dniach, tygodniach mieliście pierwsze duże efekty?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 13:13, 22 Paź 2006 |
|
 |
Johny
Senny Podróżnik
Dołączył: 05 Maj 2006
Posty: 2562
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 134 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
Każdy jest inny i trudno powiedzieć po jakim czasie. Ja swoje pierwsze LD miałem dosyć długie, za to następne były krótsze, "można nad tym pracować". ;)
Link do technik:
[link widoczny dla zalogowanych]
U mnie podziałało krzyczenie "kontrola" (albo mamrotanie sobie 'raz dwa trzy świadomość';) ) i wpatrywanie się w jakiś element snu.
Chyba każdy Oneironauta spotkał się z tym problemem. Z doświadczenia wiem, że najlepiej postawić sobie jakiś cel - nie biec "muszę to szybko zrobić bo zaraz się obudzę" przede wszystkim się uspokoić (nadmiar emocji, lub spieszenie się wybudza) i cieszyć światem snu. :) Nigdy nie myśleć "byle bym się nie obudził" i po prostu zająć się czymś. :) Podczas sprawdzania "czy to sen", lub mówienia "to jest sen" na jawie nie skupiać się jedynie na samym momencie odgadnięcia, że to sen, ale na tym, co za chwilę będziemy robili i ze cieszymy się, że możemy zwiedzać świat snu. Nie jesteśmy odkrywcami, że to sen, ale odkrywcami świata snu. ;) Nie samo zorientowanie się, że "to jest sen" jest naszym celem, ale wykonanie czegoś we śnie, choćby miałoby to być samo cieszenie się światem snu. :)
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Johny dnia Nie 14:00, 04 Lis 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Nie 14:46, 22 Paź 2006 |
|
 |
Ras Psajko
Administrator
Dołączył: 19 Kwi 2006
Posty: 547
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ziemia (chyba) Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
mi LD najlepiej przedłuża pobudzanie zmysłów i skupianie się na nich... od przyglądania się jakimś szczegółom, poprzez wąchanie, smakowanie, nasłuchiwanie i no przede wszystkim czucie - najlepiej pocierać rękoma o jakieś przedmioty, ścianę, czy chociażby ziemię
a wracając do tematu - pamięć snów... ja mógłbym dodać jeszcze, żeby prówać nie budzić się budzikiem... każdy "szok" oddala naszą uwagę od snów, które dość szybko i czasem bardzo skutecznie wymazują się z naszej pamięci... jak się budzić w takim razie ? autosugestią - przed snem jakiś lekki transik, czy chociaż zrelaxowanie i powiedzenie samemu sobie o której godzinie chcemy się następnego dnia obudzić - najlepiej ze 20 minut wcześniej niż planujemy (budzik dla pewności można nastawić na faktyczny czas). gwarantuję, że pomimo obudzenia się 20 minut wcześniej będziecie bardziej wyspani, jako że na pewno nie wybudzicie się z nonREM'u, a łagodnie z fazy snów. Do autosugestii można dodać chęć nie otwierania oczu od razu po obudzeniu się i pamiętania swoich snów
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 15:31, 22 Paź 2006 |
|
 |
doro
Dołączył: 22 Paź 2006
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: mmz
|
|
|
|
Dzięki za wskazówki i co do kontroli snu jak i budzika. W tygodniu muszę go (budzika) używać i właśnie się zastanawiałam jak to wpłynie na zapamiętywanie snów. Kiedyś budziłam sie autosugiestią, ale zupełnie o niej zapomniałam. Teraz na pewno znowu mi się przyda.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 16:04, 22 Paź 2006 |
|
 |
Ras Psajko
Administrator
Dołączył: 19 Kwi 2006
Posty: 547
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ziemia (chyba) Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
ja nawet w tygodniu używam autosugestii do pobudki... spróbuj... a budzik możesz zostawić jako awaryjne budzenie, jak się sam na czas nie wybudzisz 
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 6:55, 23 Paź 2006 |
|
 |
Mielcar
Dołączył: 22 Paź 2006
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz
|
|
|
|
Kolejna noc i kolejne sny...
Tym razem udało mi się zapamiętać 5 z nich. 3 z nich to niestety tylko pojedyncze urywki. Ale 2 pamiętam dość dokładnie.
Mam jednak kolejny problem. W snach tych byłem osobą trzecią, nie uczestniczyłem w nich. Pierwszy z nich to mieszanka Władcy Pierścieni z Eragonem, a drugi zupełna animacja z koniami ze skrzydłami i animowaną myszą. Czy z tego typu snów da się osiągnąć LD?
I jeszcze jedno, wczoraj przeczytałem, że RT należy robić 100-150 razy dziennie co daje okolo 1 RT na 6 minut. Czy aby osiągnąć LD trzeba to robić aż tak często?
Pozdrawiam 
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Mielcar dnia Wto 20:10, 24 Paź 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Wto 6:07, 24 Paź 2006 |
|
 |
doro
Dołączył: 22 Paź 2006
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: mmz
|
|
|
|
To moja pamięć jest jeszcze marna, zapamiętuje 2-3 sny z czego tylko jeden pamiętam dokładnie (dosyć dokładnie).
Autosugestia jak najbardziej działa. I tak odbiegając od tematu, to jak wprowadzić się w 'lekki transik'? Czytałam troche o transie, ale nie znalazłam nigdzie jak się go 'wywołuje'. Możecie podać jakieś linki, ale założyć oddzielny temat i tam wytłumaczyć?
Też miałam się spytać co do częstości wykonywania RT w innym temacie, ale skoro już ktoś wysunął to pytanie tutaj to się pod nim podpisuję. Ja kiedy jestem w szkole staram się robić RT dość często, ale jak wracam do domu to zapominam. Ale 100 razy to chyba przesada?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 14:10, 24 Paź 2006 |
|
 |
Jorg
Dołączył: 19 Paź 2006
Posty: 112
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
Również podpisuje się pod tym pytaniem . Dla mnie też to jest lekka przesada... Tzn na pewno im częściej robimy tym większe prawdopodobieństwo, że zrobimy to we śnie, ale 100-250 to jest troszke dużo. Po za tym ja się obawiam, że troche za mało tego robię bo po prostu zapominam .
Wracając jednak do tematu głównego. Jestem trochę załamany... Drugi dzień i żadnego snu... Kiedy zaczął się weekend i prędkie wstawanie nie potrafię sobie nic przypomnieć. Rezerwuje sobie nawet 10 minut przed wstaniem na jakieś wspomnienia, ale to też nic nie daje. Żebym nie miał psutych kartek w notatniku zapisałem dwa sny które śniły mi się kiedyś i jeszcze je pamiętam... Nie wiem dlaczego tak się dzieje... Być może za bardzo skupiam się na ćwiczeniach aby osiągnąc LD tak, że zaniedbuję troche treningi pamięci...
Co do transu polecam ten: [link widoczny dla zalogowanych]
Oraz polecam też [link widoczny dla zalogowanych] jeśli się nie myle też tam jakiś był sposób. W każdym bądź razie proponuje ściągnąć sobie z tej stronki "szamana" (co polecił mi już wcześniej Johny za co jestem mu wdzięczny bo naprawdę bardzo fajne nagranie )
A i na czym polega ta autosugestia ? Mówie sobie przed spaniem, że chcę się obudzić o tej i o tej ? Czy może jakieś głebsze skupienie ? 
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 14:31, 24 Paź 2006 |
|
 |
Mielcar
Dołączył: 22 Paź 2006
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz
|
|
|
|
Według mnie autosugestia jest bardzo ważna.
Przed położeniem się spać powiedz sobie kilka razy, powiedz sobie "jutro rano chce być w stanie przypomnieć sobie moje dzisiejsze sny" i przekonaj sam siebie, że tak będzie. Na mnie to działa. Jednak "Autosugestyjny" budzik się nie sprawdza, przynajmniej dotychczas.
Ważne jest także by nie budzić się gwałtownie np. za pomocą budzika. Kiedy sam otworzysz oczy jest znacznie większa szansa, że wszystko zapamiętasz. Zatem należy spać jak najdłużej ;]
Również polecam "Szamana" - bardzo dobre nagranie.
Miłych snów dzisiejszej nocy życzę ;]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 20:16, 24 Paź 2006 |
|
 |
Johny
Senny Podróżnik
Dołączył: 05 Maj 2006
Posty: 2562
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 134 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
 |  | Kolejna noc i kolejne sny...
Tym razem udało mi się zapamiętać 5 z nich. 3 z nich to niestety tylko pojedyncze urywki. Ale 2 pamiętam dość dokładnie. |
 |  | To moja pamięć jest jeszcze marna, zapamiętuje 2-3 sny z czego tylko jeden pamiętam dokładnie (dosyć dokładnie). |
2-3 sny to bardzo dobry wynik, jeśli są zapamiętane w miarę dokładnie. Oczywiście możliwe jest zapamiętanie 5 snów, jak najbardziej i to nie takie trudne. (najłatwiejsze, gdybyśmy się obudzili ze 2 razy w nocy z fazy REM, najlepiej bez budzika)
Ale pamiętajmy, że gdy pamiętamy kilka urywków snów to nie znaczy, że są to różne sny. Wielokrotnie zdarzało mi się pamiętać dwa urywki, zapisywałem je w dzienniku snów jako dwa odrębne sny, a potem gdy przypominałem sobie chwilkę co działo się "w okolicach" pierwszego urywka, dochodziło do mnie, że te urywki pochodzą z jednego snu mimo, że byłem pewien, że to oddzielne sny. Ale czy statystyki są ważne?
 |  | Mam jednak kolejny problem. W snach tych byłem osobą trzecią, nie uczestniczyłem w nich. Pierwszy z nich to mieszanka Władcy Pierścieni z Eragonem, a drugi zupełna animacja z koniami ze skrzydłami i animowaną myszą. Czy z tego typu snów da się osiągnąć LD? |
Nie wiem czy zdarzają się sny, w których w ogóle jesteśmy jedynie obserwatorem i nie utożsamiamy się z żadną z postaci, mi się to nie zdarza. Jeśli o to chodzi to już wspomniałem, że jestem głęboko przekonany, że LD nie zależy od snu. Jeśli mamy mieć LD (spełnione warunki, a żadnym z nich nie jest odpowiedni sen;) ), to będziemy mieli.
Wiem, że można jeszcze pamiętać sen z trzeciej perspektywy, mimo, że my byliśmy w tym śnie (nawet nie jako my, ale wiemy, że "ja coś robiłem"), jest to związane ze sposobem przechowywania informacji przez naszą pamięć. Chyba to już pisałem na tym forum - przypomnij sobie jakieś zdarzenie z dzieciństwa - prawda, że przypominasz to sobie z trzeciej perspektywy? Czy to znaczy, że Cię tam nie było?
 |  | I jeszcze jedno, wczoraj przeczytałem, że RT należy robić 100-150 razy dziennie co daje okolo 1 RT na 6 minut. Czy aby osiągnąć LD trzeba to robić aż tak często?
Pozdrawiam  |
 |  | Też miałam się spytać co do częstości wykonywania RT w innym temacie, ale skoro już ktoś wysunął to pytanie tutaj to się pod nim podpisuję. Ja kiedy jestem w szkole staram się robić RT dość często, ale jak wracam do domu to zapominam. Ale 100 razy to chyba przesada? |
 |  | poza tym ja się obawiam, że troche za mało tego robię bo po prostu zapominam. |
Hehe, RT (czy inne techniki z "przystanięciem na chwilę za dnia") robic jak najczesciej - im czesciej je robisz, tym bardziej warunkujesz swoj umysl na swiadomy sen. Oczywiscie jak ze wszystkim nie nalezy przesadzac. Polecam metode z bazgraniem sobie czegoś na ręku i za każdym razem gdy o tym pomyślimy, lub zobaczymy wykonywać RT czy używać innych metod. Jeśli chodzi o RT polecam też szczerze:
[link widoczny dla zalogowanych] - pkt. 2 - mity
[link widoczny dla zalogowanych] - szczególnie akapit z pogrubionym "Warunkowaniu"
Jeśli chodzi o trans to ten link co podał Jorg jest dobry.
Jeszcze obok nagrania Szaman jest inne nagranie, ktore pokazuje jak mozna nastawic sobie alfa-budzik. Ja nie uzywam alfa-budzika, wykorzystuje to, ze jestem (mysle ze kazdy w sumie jest) podatny na sugestie o budzeniu sie po kazdej fazie REM w nocy. Z reszta nastawianie alfa-budzika czasem daje taki wlasnie rezultat.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 22:00, 24 Paź 2006 |
|
 |
Ras Psajko
Administrator
Dołączył: 19 Kwi 2006
Posty: 547
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ziemia (chyba) Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
dziennik snów - pisanie go na początq zabawy to kwestia kilq minut. niewiele pamiętamy, niewiele piszemy, a efekty jakie płyną z jego prowadzenia są kolosalne dla pamięci snów.
w późniejszym czasie zaczynamy pamiętać więcej snów i dokładne spisywanie ich zajmuje czasem parenaście, a nawet dziesiąt minut.
wielu osobom brak na to czasu... nawet w tej początkowej fazie gdzie poświęcamy na to kilka minut
pominę już kwestię z autosugestią o samoistnym budzeniu, bo to jednak wymaga dość zdyscypliowanego umysłu i przedstawię opcję przyśpieszonego prowadzenia dziennika snów, która na pewno zaciekawi wszystkich początqjących onerio-leniuchów, ale również i zagorzałych podróżniqw, którzy dzień w dzień piszą po parenaście stron wspomnień z minionej nocy
taki oto długi wstęp, ale to tylko dlatego, że sama technika jest tak banalna, że można opisać ją w 2 zdaniach, a na dodatek 1 jest już znane:
1 - po przebudzeniu nie wstajemy i nie otwieramy oczu, tylko szybko i pobieżnie przypominamy sobie najważniejsze momenty snu
2 - na kartce nie piszemy wyrazów, a malujemy obrazki - skojażenia jakie nam przychodzą do głowy o danej sytuacji
skraca to czas pisania dziennika nawet do minuty, czy 2
dodatkowo mogę napisać, żeby obrazki były dla nas znaczące, bądź wywołujące u nas jakieś emocje - np. śmiech
dzięki temu "kotwiczymy" sobie w pamięci najważniejsze rzeczy i w ciągu dnia jeśli o tym pomyślimy (lub lepiej - przejżymy dziennik) będę wracały do nas kolejne szczegóły... a dzięki obrazkom "skojażeniowym" przypomnieć jest je sobie bardzo łatwo
pokój !
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 0:40, 05 Sty 2007 |
|
 |
Jorg
Dołączył: 19 Paź 2006
Posty: 112
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
A ja chciałbym się dowiedzieć czy prowadzenie dziennika ma naprawdę takie kolosalne znaczenie do osiągnięcia świadomego snu ? Ja już dawno nie pisałem nic w moim dzienniku... Nie wiem może dlatego nie mogę uzyskać przez tak długi czas żadnego LD ? Ale wydaje mi się, że skoro wielu ludzi samo bez niczego potrafili uzyskać owy stan to raczej i ja nie potrzebuje dziennika snów, tym bardziej, że w większości zapamiętuje sny bez jakiegoś tam specjalnego nastawienia. Jeżeli tylko myślę cały czas o LD to samoistnie wszystko zapamiętuje. Oczywiście na drugi dzień rzadko kiedy już je pamiętam, ale chyba chodzi tylko o to żeby pamiętać je po obudzeniu.
A i przy okazji taki mój przykład co do techniki nr 1. U mnie to w ogóle nie działa... Jeśli tylko się nie poruszam i staram się przypomnieć jakiś sen to prędzej zasypia, aczkolwiek nie zawsze i nawet wtedy rzadko kiedy przypominam sobie sen. Lecz kiedy wstaje i przygotowywuje się do wyjścia do szkoły, sny same mi się przypominają. Często jest to pod wpływem kiedy np spojrzę na jakąś rzecz, która była w moim śnie. Wystarczy ta jedna rzecz i potem reszta przychodzi łatwo... 
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 15:08, 05 Sty 2007 |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|