Technika Drzwi

Może to nie jest jakaś wysublimowana technika, ale efekt był. LD nie było jakieś godne uwagi, bo mam jeszcze trochę problemów z utrzymaniem kontroli;p Zastanawiałem się czy napisać tu ten temat, bo być może okaże się, że zaśmiecam forum. Jak dla mnie jest to pewien sposób na LD, a na dodatek działa, przynajmniej na mnie i przynajmniej wczoraj zadziałał;p

Wytłumaczę co i jak, a przede wszystkim dlaczego Wink

Postanowiłem po wejściu w lekki trans wizualizować drzwi, nad którymi był napis "Świadomy Sen". Zrobiłem to, wyobrażając sobie przy okazji otoczenie wokół nich, w jakim chciałbym rozpocząć sen. Drzwi po prostu stały, nie było ściany, a jak przeszedłem przez nie, nic konkretnego się nie stał, stałem dwa kroki dalej po drugiej stronie. Kiedy przeszedłem, wzbudziłem w sobie emocje, wdzięczność za to, że doświadczam LD. Zamknąłem drzwi pewnie i powiedziałem sobie, że to jeśli wszedłem weń to jestem we śnie, a skoro miały napis "Świadomy Sen" to w takim właśnie jestem.

Dlaczego drzwi? Wierzę i to chyba uzasadnione, że w podświadomości, na którą właśnie staramy się wpłynąć, aby uzyskać LD, są zakodowane pewne wzorce. Dlatego np. jeśli jakoś z nią współpracujemy, ona nas rozumie. Dla niej drzwi już coś konkretnego oznaczają, wejście gdzieś. Dosłowne wejście, więc po prostu dosłownie wszedłem w świadomy sen.

Druga sprawa, to powtarzałem sobie formułę "JAM JEST ŚWIADOM FAKTU, ŻE ŚPIĘ".
Czemu w takiej formie? Kiedyś wyczytałem, że nasza podświadomość (szczególnie jeśli jesteśmy katolikami) ma bardzo zakorzenioną formułę "JAM JEST", między innymi fakt, że Jezuz tak mówił za tym przemawia. Więc jeśli ktoś wierzy w Boga, może dodatkowo wspomóc się taką formułą, wkońcu sam Jezus tak mówił Wink

Po wizualizacji stanąłem sobie plecami do owych drzwi, podziękowałem jeszcze raz (gdzieś tam między wersami tej formułki) za świadomy sen dzisiejszej nocy i pozwoliłem rozpłynąć się tym obrazom. Następne myśli były zlepkiem wszystkiego, po prostu je obserwowałem, cały czas powtarzając tą formułkę, aż nie zasnąłem.

Efekt samego LD był z jednej strony mizerny (ale to chyba przez mój brak doświadczenia z nimi) bo był krótki i mało miałem kontroli... Natomiast co zasługuje na uwagę, to fakt, że otoczenie może nie było identyczne do tego które sobie wyobraziłem, a bardzo podobne, no w każdym bądź razie wyobrażałem sobie piękny ogród i był ogród. W nim właśnie się kapnąłem, że śnię , od tak sobie bez testów.

Mam nadzieję, że nie jest to bezsensowny zlepek kilku technik (no w sumie jest, wizualizacja + afirmacja ;p) ale każdy element był przemyślany i miał znaczenie. Co najważniejsze działa.

Więc jeśli ktoś miałby ochotę i czas na przetestowanie jej, żeby sprawdzić czy nie działa tylko na mnie to serdecznie zapraszam Wink

Pozdrawiam.

Post został pochwalony 0 razy

Hehe, nieźle kombinujesz ;> Co do drzwi, to masz z pewnością rację, co do formy afirmacji... Hm, chyba po prostu chodzi o to, że brzmi bardziej uroczyście, chociaż mnie by to raczej śmieszyło niż przekonywało, ale na każdego działa co innego...

Post został pochwalony 0 razy

No właśnie mnie też ta forma śmieszy troszkę;p znaczy dziwnie się czuję, takie wymuszane jest to ^^ no ale jak ma podobno pomóc i lepiej zadziałać na podświadomość, to mi to rybka czy powiem "Ja jestem" czy "Jam jest".

Relacje z dzisiaj. Sen nie był świadomy, ale nadzwyczaj podobny (jeden ze snów) do tego, który sobie wymarzyłem. Zadziałała zwykła inkubacja. Zobaczymy co będzie dzisiaj. Pozdrawiam.

Post został pochwalony 0 razy

Niby skad wiadomo że Jezus w wolnym tłumaczeniu mówił "Jam jest"?? -
tak sobie powtórzyłem kilka razy i chyba mam coś innego zakorzenione;)
technika niezła- zwłaszcza w połączeniu z WILD może być owocna. Drzwi są moim ulubionym portalem. Otwierasz i przechodzisz- jakie to proste :p

Post został pochwalony 0 razy

Zdaję sobie sprawę, że być może nie mówił dokładnie Jam jest, ale tak jak od dziecka wpajają Ci niebo i piekło, Adama i Ewę i 6 dniową pracę Boga nad światem, tak właśnie uznałem, że najlepiej mam wpojoną formułę "Jam jest" tak po prostu moje odczucie. Nie potrafię sobie wyobrazić Jezusa mówiącego "Mówcie mi miłość bo nią jestem." Wszystkie książki, filmy i opowiadania, a także Bibila z tego co pamiętam ;> przedstawiały to właśnie w takiej formie, że Jezus powtarzał "Jam jest miłością, jam jest światłem: itp. itd. Dlatego też uznałem, że może to być kluczem do sukcesu. W końcu to praca z podświadomością i trzeba się liczyć z jej instrukcja, o ile można takową uznać za słuszą. Pozdrawiam

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio próbowałem osiągnąć LD tą metodą. Co ciekawe, usnąłem niedługo po przekroczeniu drzwi, ale sam proces ich tworzenia w wyobraźni był najfajniejszą sprawą. Wszystko dobrze mi szło, do momentu, kiedy chciałem napisać nad drzwiami na zielono: ŚWIADOMY SEN - ten napis był za długi i nie mogłem sobie zwizualizować polskiego ś dlatego musiałem zadowolić się krótkim LD. Właściwie to ten napis zajął mi najwiecej czasu i dał najwięcej zabawy, sam nie wiem czemu. Potem przeszedłem przez drzwi i usnąłem, z tym, że niestety nieświadomie. W każdym razie ciekawe doświadczenie.

Zastanawiam się czy jakbyśmy wyobrazili sobie jakieś pudełko (albo jakiś inny dowolny przedmiot i oczywiście wcześniej stworzyli całe otoczenei itp.) i wmówili sobie, że po jego otwarciu rozpocznie się świadomy sen, czy zadziałałoby to podobnie Question

Post został pochwalony 0 razy

Znawcą nie jestem, to taka moja nowatorska technika, ale wydaję mi się, że jest to po prostu dobrze przeprowadzona i w ciekawy sposób inkubacja, albo samego świadomego snu, albo pragnienia jego uzyskania. Co do pudełka, wydaję mi się, że spokojnie by to zadziałało, ale musi mieć to dla Ciebie jakieś znaczenie. To znaczy dla mnie i pewnie dla większości osób drzwi mają znaczenie faktycznego wejścia gdzieś (to oczywiste) czyli w świadomy sen. Jeśli owe pudełko znaczy dla Ciebie coś konkretnego, to czemu nie. Co do napisu na drzwiach, to ja osobiście nie wyobrażałem sobie, ze tworzę ten napis. Wyobraziłem sobie po prostu drzwi i od razu złoty napis na futrynie, na górze, "Świadomy Sen", a i z "Ś" ani inną literką nie miałem problemu. Osobiście najbardziej skupiam się na uczuciach podczas przechodzenia przez te drzwi, żeby faktycznie było jakieś "boom" po przejściu. Żebym poczuł, że jestem gdzie indziej. Ostatnio samo mi się tak nasuneło w wyobraźni, że od jednej strony do drugiej w drzwiach powietrze jest takie zagięte (tak jak portale w różnych filmach czy bajkach), przechodząc przez takie coś wierzę jeszcze bardziej, że wchodzę w inny świat. Ostatnio jednak dałem na luz z LD, bo mam poważne problemy (skręcony palec, a co za tym idzie brak treningów ;( wiem, że to z punktu widzenia Waszego błachostka, ale dla mnie to katastrofa i po prostu się nie mogę skupić na praktyce...) Jak tylko wszystko wróci do normy, zabiorę się znów za technikę, bo daję naprawdę efekty i opiszę tutaj wszelkie newsy. A i dzięki wielkie za zainteresowanie Wink

żab y chociaż jedna osoba miała dzięki niej LD prócz mnie to będę w 7 niebie:) Pozdrawiam.

Post został pochwalony 1 raz

Wtrącę tylko: aby technika mogła być odrębną, bez stosowania innych (nie wyobrażam sobie czegoś takiego u siebie :D), trzeba pamiętać o formułce i wyraźnych myślach o znajdowaniu się w LD po przejściu przez drzwi. Lekki trans też jest ważnym elementem. :)

To a' propos relacji wszechmocy. ;)

Post został pochwalony 0 razy

Kilka nowych spostrzeżeń wdarło się do mojej głowy i przy tym nowe problemy się pojawiły ;> Otóż od jakiegoś czasu, zaczynam mieć problemy z... że tak powiem władzą nad wyobrażeniem, tak jak bym wypadał z formy;/ chodzi o to, że często zdarza mi się po prostu nie móc otworzyć tych drzwi do końca;/ tak jak by coś zamykało je od środka, a jak pomyślę sobie co by mogło je zamykać, od razu zza nich pojawiają się mary nocne, no znaczy postacie o niezbyt przyjemnych twarzach, żeby je oglądać... Sad

Wydaję mi się, że działa tutaj zasada różowego słonia... (nawet jak powiem, nie myśl o tej palącej się zasłonce, to o niej pomyślisz, żeby o niej nie myśleć...) to tak dla tych co nie znają zasady. Zrezygnowałem więc z drzwi, i wymyśliłem po prostu portal. Zwykły jajowaty portal, przez który przechodząc, czuję się jak bym przeszedł przed taflę wody unoszącej się w powietrzu. I fakt faktem, czuję takie wewnętrzne spełnienie, że rzeczywiście wykonałem jakiś konkretny krok ki świadomości każdej nocy. Czuję radość, że udało mi się przejść spokojnie i spokój, że to na pewno w czymś pomoże. Co sadzicie o tych mimowolnych myślach, to znaczy niemożności otwarcia do końca drzwi i tych istotach? Mieliście podobne problemy z wizualizacją? Ten brak władzy? Radziliście sobie z tym jakoś? Pozdrawiam

Post został pochwalony 0 razy