Technika na WILDowy ranek

Witam, chcialbym podzielic sie z Wami moja dzisiejsza przygoda z WILDEM.Probowalem wywolac paraliz przysenny kazdego ranka od soboty, jednak dopiero dzisiaj sie udalo dzieki prostym, ale jakze trafym i niezwykle skutecznym wskazowkom Dżonego za co szczerze mu dziekuje;) A teraz do rzeczy:

Polozylem sie spac kolo godziny 1 w nocy nastawiajac alfa budzik na 6 rano, jednak bylem na tyle zmeczony, ze od razu po obudzeniu sie zasnalem nieswiadomie nawet nie probojac wywolac SP.O 10 obudzil mnie budzik, po ktorego musialem siegnac na szafeczke obok lozka, wiec musialem sie ruszyc, by go wylaczyc.Polozylem sie w pozycji, ktorej sie obudzilem (na plecach).Lezac tak utrzymywalem swiadomosc wyobrazajac sobie cos abstrakcyjnego, cos co moze wydarzyc sie tylko we snie.Wyobrazalem sobie jak moja reka wydluza sie jak guma, by dotkac sciany na koncu pokoju - chcialem poczuc jej dotyk.Niewiele czekajac (5-10sekund) pojawil sie pierwszy paraliz:).Niestety skonczyl sie po kilku sekundach, ale to nic, bo powotrzylem technike i tym sposobem osiagnalem okolo pieciu paralizy z rzedu.

Pozwole sobie przytoczyc tutaj wskazowki (sprawdzone przeze mnie), ktore otrzymalem od Dżonego:

Jesli sie obudzisz i nie proruszysz swoim cialem wystarczy, ze przypomnisz sobie wzrok, dotyk lub ruch (wyobrazenie, ktore ma stac sie doswiadczeniem) ze snu, ktory miales przed kilkoma sekundami i to wystarczy, zeby znalesc sie we snie.

Jesli jednak zdarzy Ci sie poruszyc, natychmiast wroc do pozycji, w ktorej sie obudziles i uzyj wizualizacji, w ktora moze Cie zaskoczyc oraz w ktorej bedziesz wiedziec, ze snisz.

Tak wiec zachecam do testowania tych technik, ktore sprawdzily sie u mnie za pierwszym razem bez zadnego problemu;) No to do dziela chlopaki, ahoi !

Post został pochwalony 1 raz

Z tego co pamiętam "tylko" 5 paraliży. :)

Dodatkowe wskazówki:
Naucz się medytacji (szine, zazen, lub vipassana), bądź wchodzenia w trans, żebyś mógł wykorzystać to nastawienie podczas paraliżu do bycia biernym obserwatorem.

Dokładnie takich samych "trików" wizualizacyjnych (gumowa ręka) używałem ja, oraz R. Monroe - aby wywołać paraliż - podczas paraliżu już nie trzeba sobie nic wyobrażać. Jest to nawet nie wskazane, bo może ulecieć - dobrze jest poczekać kilka/kilkanaście sekund aż się wzmocni ustabilizuje.

Chciałbym też uzupełnić tę technikę:
Jak to zrobić, żeby się obudzić i nie poruszać? Sugestia! Powiedz sobie przed snem (możesz próbować różnych sposobów różnych nocy) "obudzę się po którymś śnie i będę leżał w bezruchu" - wyobraź sobie jak tak się dzieje, że budzisz się leżąc w bezruchu z zamkniętymi oczami w łóżku i pamiętasz, że przed chwilą miałeś sen. Jednak po obudzeniu nie poruszasz się. Po kilku sekundach po takiej pobudce powinien przyjść paraliż.
Jeśli obudzisz się i poruszysz (np. wyłączając budzik który specjalnie nastawiłeś do tego celu na środek nocy), to oczywiście można zrobić to co wyżej opisane, można też znów położyć się spać mówiąc sobie, że obudzisz się jeszcze i nie będziesz poruszał. Możesz także ustawić sobie jakiś krótki sygnał na konkretną godzinę, wcześniej dając sobie sugestię, że on Cię wybudzi, ale nie poruszysz się.

Dzięki tej metodzie przeżyłem dużo fajnych doświadczeń. ;) Sama technika jest też wspomagaczem w zwykłej praktyce LD, ponieważ wprowadza uważność i świadomość do nocy.

Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez Johny dnia Śro 23:29, 06 Kwi 2011, w całości zmieniany 2 razy

Nie rozumiem po co wywyływac paraliż przysenny. Od kilku lat zdarza mi się miec taki paraliż co jakiś czas ale nigdy nie wywołałam go specjalnie bo nigdy nie był przyjemny. Wręcz przeciwnie. Uczucie jakby ktoś zamknął Cię w klatce, którą jest Twoje ciało. Słyszałam wtedy otoczenie, byłam świadoma która godzina ale nie mogłam otworzyc oczu i miałam trudności z oddychaniem. Kiedy spytałam brata powiedział że kiedy wszedł do mojego pokoju, wyglądałam jakbym po prostu spała.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez mary jane dnia Pon 17:34, 23 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz

No chyba jasne ze po to by miec swiadomy sen?
Nie ktorzy wilduja bez paralizy, ja osobisciie nie potrafie Wink

Post został pochwalony 0 razy

po 1. Witajcie moi drodzy po mojej długiej przerwie.
po 2. Matisek, nie wiem jakim cudem można "wildować" bez paraliża sennego, skoro jest to jeden z etapów właśnie tej techniki. Ale nie zgłębiam się w to bo miałem długą przerwe z ld.
Wracając do tematu...skroobi, to co napisałeś brzmi bardzo ciekawie i interesująco. I myśle że jutro nad ranem wypróbuje owej techniki... Podziele sie wrażeniami jutro ;P

Post został pochwalony 0 razy

Wszystko fajnie wygląda w teorii i wogóle, lecz ja mam pewien problem. Jakiś czas temu ćwiczyłem właśnie to aby nie poruszać się po pobudce, wyszło stosunkowo szybko i teraz pierwsza myśl rano to nie ruszać się. Jednak budzę się w takich dziwnych pozycjach że po kilku sekundach jestem cały obolały i bardzo rzadko udaje mi się ponownie zasnąć bez poruszania. Właściwie udało mi się to raz. Czy moje ciało nie może ułożyć się wygodniej? Zapodanie sugestii że obudze się w komfortowej pozycji zakrawa mi już na science-fiction. Ale jeśli tak to jak ma wwyglądać taka sugestia? Very Happy

Możecie coś poradzić? Smile

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Navien dnia Pią 23:30, 22 Lip 2011, w całości zmieniany 1 raz

Ja bym polecał taką sugestię "potrafię obudzić się w komfortowej pozycji".

Post został pochwalony 0 razy

Możesz się ułożyć wygodniej. Ja nieraz tak robiłem, że po obudzeniu się, przewracałem się po prostu na drugi bok, albo na plecy i udawał mi się WILD (często nawet nieplanowany) Smile

Post został pochwalony 0 razy

No właśnie w tym problem że jak się już ruszę to od razu coś zaczyna boleć, tu mnie zaswędzi tu mnie ręka załaskocze i tak się wierce aż nie wstanę Razz

chciałem przeczekać ale nie ustępuje, już nawet probowałem sobie wkręcać że to hipnagogi ale to jak walka z wiatrakami.

Ten raz to było w sylwestra rok temu, obudziłem się nad ranem prosto ze snu, otworzyłem oczy, wymyśliłem żeby zastosować technikę stabilizacji snu, zacząłem wirować i znalazłem się we śnie. I kurka nie daję rady tego powtorzyć. Druga sprawa, to to że sny mam strasznie nudne i że tak powiem nie mam do czego wracać. Razz

niktważny666:

też myślałem nad taką sugestią ale rodzi się pytanie na które nie umiem odpowiedziec - jaka pozycja w moim przypadku jest komfortowa. Jak narazie takiej nie znalazłem a szukam już ładnych kilka miesięcy Very Happy

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Navien dnia Sob 0:13, 23 Lip 2011, w całości zmieniany 2 razy