-WILD- poradnik teoretyczno-praktyczny

W sumie dobre rozwiazanie. I widzisz koniec problemu.

Post został pochwalony 0 razy

Koniec problemów nadszedł sam. Udało mi się osiągnąć pozostanie w bezruchu na tak długo, aby osiągnąć paraliż senny. Psychikę też uspokoiłem. Miałem pierwsze LD i dobrze mi się żyje.

Post został pochwalony 0 razy

Dzisiaj w nocy próbowałem 2x Wilda Smile

Za 1 zasnąłem i obudziłem się koło 11. Spróbowałem drugi raz, doszedłem do etapu w którym dosłownie wgniotło mnie w łożko, ale później jakoś przeszło to dałem sobie spokój. A czy np. wibracje telefonu to dobra kotwica ? Bo mam zamiar dziś w nocy spróbować.

Post został pochwalony 0 razy

Nie. Zła, nie da Ci się nawet zrelaksować.
Spróbuj może Kamienia Świadomego Śnienia, bo to brzmi nieźle (sam zamierzam zresztą spróbować w najbliższym czasie)

Post został pochwalony 0 razy

Aha. Kotwice bólowe na mnie nie działają Sad

Nie wiem jak bym musiał się położyć abym poczuł ból :/ A u mnie sprawa z WILD'em wygląda tak, że albo za bardzo się skupiam na świadomości i paraliż mija albo odpływam.

Post został pochwalony 0 razy

Zadziałają na cb jak przejdziesz 50km w jeden dzień to nie będziesz myśleć o niczym innym prócz bólu. Piszę to już drugi dzień po takim "spacerze" i ledwo chodzę teraz.

Post został pochwalony 0 razy

Ja mam problem z WILDem, że gdy zaczynam to samoczynie głowa przerwaca się na drugi bok, albo nogi mi się prostują. Czy mam na tym jakoś panować, aby leżeć w bezruchu czy mam jak by całkowicie sie poddać, aby ciało "robiło" co chciało ?

Post został pochwalony 0 razy

Ja w nocy z 24/25 sierpnia próbowałem osiągnąć LD techniką WILD. Leżałem w totalnym bezruchu oraz liczyłem.
Pamiętam, że liczyłem bardzo powoli od 1 do 100 później od 100 do 1 następnie od 1 do 100 co 3 i od 100 do 1 co 3 - tutaj w którymś momencie zaczęło mi dudnić/piszczeć w uszach, w całym ciele (zwłaszcza w rękach i dłoniach) czułem odrętwienie/chodzące mrówki. Nie wiem co to było, ale przestałem liczyć i miałem nadzieję, że zaraz wejdę do snu, nic z tego, piszczenie w uszach ustało, odrętwienie czułem dalej. Nie ruszyłem się w dalszym ciągu oraz zacząłem liczyć. Doliczyłem od 1 do 1400 ileś wolnym tempem i już nie chciało mi się. Wstałem zobaczyłem godzinę - kładłem się o 22.15 a dochodziła północ.... Rolling Eyes

Czyli byłem prawie 2h w bezruchu.
Więc teraz - może pomożecie - co robię źle?
Jak zaczynało dudnić w uszach czułem się bardzo podekscytowany oraz szczęśliwy - może to dlatego?

Próbowałeś zrobić WILD'a wieczorem, a nie po paru fazach REM Smile

A wtedy do snu wchodzi się dużo trudniej niż normalnie, aczkolwiek jest to wykonalne.

Post został pochwalony 0 razy

Ja niestety mam problemy z WILDEm, dzięki alfa budzikowi budze się koło 4 - 5 przeważnie, choć jestem zmęczony to jak leże niestety nie doświadczam uczucia hipnagog, potrafię długo leżeć aż się rozbudzę a następnie odpływam nieświadomie :/

Post został pochwalony 0 razy

Budisz sie w bezruchu i z zamknietymi oczami?

Post został pochwalony 0 razy

Czasem tak a czasami nie. To zalezy

Post został pochwalony 0 razy

A ja mam takie jedno pytanie, a mianowicie gdy założę kotwicę typu ból/niewygodna pozycja to obudzę się z tą kotwicą rano? Tzn. Nadal będę czuł ból lub będę znajdował się w tej niewygodnej pozycji, czy się w nocy jakoś przekręcę żeby było mi wygodnie?

@down
Dziękuję Smile

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez yuma30 dnia Śro 17:34, 29 Sie 2012, w całości zmieniany 1 raz

Jeśli nie obudzisz się zaraz po LD, to tak, bo paraliż co jakiś czas słabnie (zresztą normalnie też ruszasz się przez sen)

Post został pochwalony 1 raz

Witam. Mógłby mi ktoś obeznany wytłumaczyć na czym polega fenomen popołudniowych drzemek? Dlaczego łatwiej w ich czasie osiągnąć świadomy sen techniką WILD?