Dłuższe, senne historie

Wow, napisz książkę, jutro przeczytam, gratuluje chęci pisania.

Post został pochwalony 0 razy

Niesamowita opowieść. Dostrzegam tutaj znaczne podobieństwo do akcji książki "Eragon" i dalszych części, autorstwa CHristofera Paoliniego. pokrywa się w mniej więcej 50 % pod względem fabuły. Powiem ci, że jestem zazdrosny jak jasna cholera, bo od kiedy dowiedziałem się o LD-kach i od kiedy jestem na forum , marzę o tym że we śnie :
a) zostanę smoczym jeźdźccem
b) Zaśpiewam razem z Jackiem Kaczmarskich
c) Wezmę udział w bitwie o Helmowy Jar , najchętniej z perspektywy Theodena bądź Aragorna.

Jednak nie zmienia to faktu że jak zapiszesz to wszystko na komputerze, to może wyjść z tego ciekawy materiał, który można wydać jako książkę ! Mówię ci to całkiem serio, gdyż sam piszę różne rzeczy i jestem na początku pracy nad powieścią o opowieści bajdura. coś w stylu opowieści w opowieści - bajdur będący narratorem , opowiada o historii wojny w prawdawnym królestwie. Na razie buntownicy stają do walki z tyranem, odnaleziono księcia, a potem zaprosimy do walki elfy kryjące się w lasach i krasnoludy z gór Sowich, a potem, nie wykluczone że być może książe znajdzie smoka, którego ocali od śmierci i który zostanie jego przyjacielem i wierzchowcem.

Powiem ci że ogólnie to fascynujące zagadnienie - smoki, jezda na smoku, magia , przygoda płaszcza i szpady. Wyobraź sobie, cóż by to było, gdyby tak można było na prawdę. Smok 10x lepszy od psa, bo i przyjaciel, i inteligentny a jak trzeba to cię do domu zawiezie ;D

A jeśli chodzi o twoją smoczycę, Tilanię - Skoro od początku masz świadome sny o tematyce smoczego jeźdźcca i ów smok jest twym przyjacielem, stróżem i wierzchowcem, to pogratulować gdyż twoja podświadomość sama podrzuciła ci opiekuna, strażnika i przewodnika snu. Tilania jest pewnego rodzaju odbiciem twojej osobowości i podświadomości, a podświadomość działa inaczej niż świadomość.

Smoki to obszerny i fascynujący temat - zapraszam do wiadomości prywatnej jeśli chcesz podyskutowac o aspektach LD i smokach ;D

A sam też wrzucę wam tutaj jeden z moich snów. nie jest może długi, gdyż ze snem mam problemy, z zapamiętywaniem też (klasa maturalna = stres, muszę kurna za jakąś medytację się wziąść), jednak pamiętam coś takiego :

fragment mego dziennika snu

"... Staliśmy w zamku, wszyscy w pełnym uzbrojeniu, żołnierze w mundurach z niebieską barwą. Kusznicy, miecznicy, pikinierzy i ja w pełnej zbroji, czarnej jak smoła, w reku cięzki miecz oburęczny, prawdziwa kosa. Usłyszałem dźwięk trąbki i jakieś komendy. wyszliśmy przed bramę - do ataku na zamek ruszyły oddziały wroga w mundurach barwy purpury. Rozgorzała bitwa, tnę na lewo i prawo, zwijam się wokół tańcząc z mieczem, obcinając głowy i raniąc żołdaków. Nagle, ujżałem mego przeciwnika - Rycerz, w białej zbroji, z mieczem oburęcznym, w purpurze. Starliśmy się niczym mrok i jasność, walczyliśmy. Parowalismy swoje udrzenia, każdy z nas przewidywał co zrobi drugi. Do momentu gdy okazało się, że jest zwyczajnie lepszy niż ja - nie zdązyłem zablokować cięcia i z mego boku popłynęła fala bólu. Wyszarpnął miecz wraz z kawałem ciała. Krzyknąłem. Upadłem, a on wzniósł miecz, aby mnie dobić...

i tu niestety sen się skończył Smile

Mam nadzieję że będziesz śnił ciekawie dalej, Relwinie. Życzę dobrej nocy, ja wracam do pisania opowieści bajdura. Jakaż szkoda że sen nie chce mi podpowiedziec, jak ma wyglądać napad buntowników na karawanę ;p

Post został pochwalony 0 razy

No no jestem pod wielkim wrażeniem Very Happy

To musi być niesamowite! załączaj dalej, chętnie dowiem się co dzieje się później Very Happy

Post został pochwalony 0 razy

Relwin!ZAZDROSZCZĘ CI.Weż mnie tego naucz(to jest mieć tak wspaniałe świadome sny) Very Happy

Jeśli by się dało to rozbiłbym ci czaszkę i zabrał ten talent Twisted Evil

Zgrywam się.

Ale tak na poważnie to uważam że będziesz świetnym pisarzem(o ile to twój cel)na którego książkach oparte będą filmy fantastyczne Razz

Z taką wyobrażnią...aż szkoda zmarnować taki talent.A mi wszyscy do okoła mówią że to ja zawsze miałem niezłą wyobrażnię.Nie widzieli twojej Razz

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Hoffman Moritsu dnia Śro 0:43, 19 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz

	Relwin napisał:
	W ogóle jak zrobiłem paru stronnicową pigułkę na temat co widziałem, wiem i kogo widziałem mogę stwierdzić, że nawet gdyby mi się udało przebrnąć za parę lat przed barierę wydawnictwa, to napewno zapewniam, że to nie będzie bajeczka o wspaniałym rycerzu, któremu się wszystko powodzi.

Tym lepiej!Dość już tych wszelkich szczuroludów którymi ludzie zatrówają dzieciom umysły.Czas zacząć wzorować się na przeszłości i tworzyć filmy oraz bajki z przesłaniem.Twoje z pewnością takie będą.Obecne pokazują że wszysko się skończy dobrze,a fabuła i tak nie ma sensu.Napisałbyś przynajmniej książkę dla normalnych ludzi których jest tak mało jak i owych książek i filmów.Myślę że to znacie,chociażby film.Przychodzi chociażby ten cygan Segal i sam rozwala armie jak w jakimś matrixie...BEZ SENSU!Wariaty napieprzają się przez cały film a ktoś kto dostał 10 razy mieczem czy 10 kulek czy też powinien zginąć już 10 razy w jakiś inny sposób nadal chodzi i nie umiera...Cały film opiera się na bezsensownym podżynaniu gardeł.Gdzie tu fabuła?Wogule jakikolwiek sens?Przesłanie?Że jak się naćpasz to będzie ci się wydawało że jesteś nieśmiertelny i skoczysz z dachu... Very Happy

Chyba każdy z nas sądzi że masz talent i że potrafisz COŚ stworzyć i tego powinieneś się trzymać.
Powodzenia:)

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Hoffman Moritsu dnia Czw 0:45, 20 Sty 2011, w całości zmieniany 2 razy

Myślę, że przy odrobinie wyobraźni każdy mógłby sworzyć swoją własną senną rzeczwistość. Ja ponad rok temu znalazłam się w średniowieczno-fantastycznym świecie, od razu orientując się, że to sen. Pamiętam z niego wiele szczegółów, jednak teraz wolałabym się w to nie zagłębiać. Mijani ludzie znali moje imię, które ja słyszałam pierwszy raz w życiu, jednak podświadomie znałam prawa owego świata i moje miejsce w nim. Stoczyłam walkę z poszukującym mnie mordercą, lecz wypadłam ze snu tuż przed jej rozstrzygnięciem... ale byłam zafascynowana złożonością tej rzeczywistości, jej szczegółami, zapachami, nawet uczuciem, gdy miecz rozharatał mi udo. Usiadłam do komputera i zaczęłam pisać, przerywając w momencie zakończenia snu. Ta sprawa cały czas mnie dręczyła, przez następne parę dni nie pamiętałam swoich snów. Przeraziłam się nie na żarty, po tygodniu lądując w tym samym świecie, jako ta sama osoba, pamiętając ubiegłe wydarzenia.
Mam te sny do dziś, z częstotliwością może trzech na półrocze. Wszystko zapisuję w stworzonym wcześniej pliku, który już praktycznie przerodził się długą opowieść czy nawet książkę. Owszem, to trochę niepokojące, ale jedną nogą żyję w innym świecie Smile

Post został pochwalony 0 razy

Nie, to nie jest niepokojące, tylko cudowne. Niektórzy powiadają, że sen to druga rzeczywistość, nie mająca miejsca, istniejąca także częściowo poza czasem, gdyż zdażają się sny, w których czas "zwalnia" - budzisz się i stwierdzasz, że w sennym świecie minęły 2 dni, podczas twojej fazy rem czyli od 15 do 60 i więcej minut w świecie rzeczywistym.

To daje wspaniałe możliwości - W rzeczywistości nie możesz chwicić miecza i stanąć w szranki z zbójem lub rycerzem, walcząc o życie i śmierć. Nie ściskasz karabinu, siedząc w okopie i nacinając kolbę kolejnym zabitym szkopem. Nie biegasz po ogromnej hali strzelając do robotów z karabinu laserowego i nie odbywasz w ciągu sekundy podróży na drugi koniec świata.

A we śnie, wszystko to jest możliwe. Wszystko to możesz. Kolekcjonuj te sny dalej, zapisuj je, a ja, mam nadzieję, kiedyś przeczytam wydaną przez ciebie książkę. i wtedy, przeczytawszy kilkadziesiąt stron, oczarowany magią świata, pomyślę ... - Kurde, to przecież ta dziewczyna z www.psajko.fora.pl !

Tak na prawdę rzeczywistość, to jedynie subiektywne i względne pojmowanie świata - My , ludzie jesteśmy ograniczeni , jak do tej pory , czterema wymiarami - długością, szerokością, wysokością i czasem. Ale kto wie czy nie istnieją istoty nieograniczone tymi śmiesznymi granicami ? Skąd wiemy że gdzieś nie żyją istoty ograniczone jeszcze bardziej ?

Nie wiesz na pewno czy ta rzeczywistość to... no właśnie, czy to rzeczywistość. Można by o tym dywagować w nieskończoność, więc zakończę tym, że świat widzimy w pewien określony sposób, który ogranicza nas na wiele różnych , niewidocznych dla nas rzeczy.

Post został pochwalony 0 razy

Ograniczna nas tylko nasz wlasny umysl, nic więcej Smile

Jak to mówią- życie jest sen. Obyśmy dążyli do urzeczywistnienia tego stwierdzenia, obyśmy zauważyli że ta granica jest iluzją.

Post został pochwalony 0 razy

Do Garanil Ja potrafię w realu w ciągu sekundy przenieść się na drugi koniec świata. Very Happy

wystarczy że obrócę się o 180 stopni Laughing

Ziemia nie jest płaska kolejne ograniczenie zniknęło Laughing

każdy widzi to w co wierzy. Idea

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Pikarotta dnia Sob 13:44, 29 Sty 2011, w całości zmieniany 3 razy

Niby prawda - Coś w tym jest. Ale i tak daleko nam do usunięcia granic. Choćbyś miała LD kiedy chcesz i ile chcesz, i całkowicie jest kontrolowała, to i tak nie dorównasz mnichom ze wschodu, którzy na rozwój ducha i ciała poświęcają całe życie Smile

A co do przeniesienia się w drugi koniec świata... myślałem o pokonaniu w ciągu sekundy ogromnej odległości , np z ziemi na jakąś planetę do niej podobną, oddaloną o kilka tysięcy lat świetlnych....

I ja myślę, że raczej każdy wierzy w to co widzi, lub w co inni mu wyperswadują.

Tak w ogóle to nawet ciekawie zastanowić się nad sensem snu, jawy, rzeczywistości... wtedy do człowieka dociera wiele rzeczy na które normalnie nie zwraca uwagi, Jednak są też rzeczy, przy których mózg może się załamać pod ciężarem... np.

Zastanowiłem się i widzę - Ludzie mówią i kłamią, są źli , niegodziwi i dbają o własne interesy, wszędzie wokół bieda, nędza, głupota i sk*rwysyństwo, sex i polityka sprowadzają się do p*eprzenia , wszyscy obrzucają się błotem i oszczerstwami, a dres pod blokiem spuścił mi wpierdol bo nie chciałem oddać mu komórki, którą i tak mi zabrał...

To jedna strona.

Jednak po drugiej stronie widać, że musi istnieć dobro , tak jak istnieje zło, bo jeśli jednego nie ma, jak poznać zdefiniować drugie ? Przyjrzysz się a zobaczysz, że nadzieja umrze ostatnia, że są jeszcze dobrzy ludzie, że pewnego dnia zza chmur wyjdzie słońce i przestanie padać deszcz, nastanie świt.

Jak pisał Mickiewicz : "... Bóg wyrzekł słowo stań się, Bóg i zgiń wyrzecze.

Kiedy od ludzi wiara i wolność uciecze,

Kiedy ziemię despotyzm i duma szalona

Obleją, jak Moskale redutę Ordona -

Karząc plemię zwyciężców zbrodniami zatrute,

Bóg wysadzi tę ziemię, jak on swą redutę."

Post został pochwalony 0 razy

Widzę, że ktoś grał w Wiedźmina ^.^

Post został pochwalony 0 razy

Garanilu - z walką trafiłeś w sedno. Właśnie to jest takie pociągające - nawet, gdy giniemy i rzeczywiście odczuwamy ból. Dla niektórych to może się wydawać niezbyt normalne, jednak LD dla każdego stwarza inne możliwości, inny świat. Dla fantastów to nigdy się nie znudzi Very Happy

A propos rzeczywistości a jawy - też często się nad tym zastanawiam, szczególnie widząc mojego kota. Pokręci się, wlezie w ciepłe, przytulne miejsce i zaśnie. Koty w ciągu doby przesypiają średnio 13-16, a nawet do 20 godzin. W którejś książce spotkałam się kiedyś z czysto fantastyczną teorią, zakładającą, że koty żyją w innym świecie, a "nasz", "rzeczywisty" jest dla nich właśnie snem Smile

Post został pochwalony 0 razy

Miałem parę sytuacji, w których sen był tak wyrazisty i "realistyczny", że po przebudzeniu miałem wrażenie, że chyba zasnąłem, gdyż moje zmysły we śnie były bardziej wyostrzone, niż na jawie i czułem bardzo mocno namacalność tego sennego świata. Sądzę, że jedyną właściwa rzeczywistością jest to, czego doświadczamy.

Post został pochwalony 0 razy

Ode mnie tyle- świat jest taki jaki myślisz, że jest Smile

Chcesz mieć świat zly i walkę- proszę bardzo, kierujesz na to uwagę i "przyciągasz" to. Uważasz, że świat jest piękny- to taki będzie. Chcesz mieć daleko do usunięcia granic- wlaśnie stawiasz kolejną. Myślę, że mamy lepsze warunki od mnichów ze wschodu do praktyki. Też możesz poświęcić na to cale życie, nie musisz się zamykać w klasztorze. Twój los jest w Twoich rękach i nie istnieją żadne przeszkody oprócz tych które sam sobie postawisz.

Post został pochwalony 0 razy

Niby też prawda. Ale ciężko niekiedy uwierzyć, zwłaszcza kiedy śnią ci się takie bzdety jak mi dzisiaj - próbowałem techniki sennego przewodnika i w efekcie przez dzisiejszy sen/sny , (bo nie wiem czy to sceny z jednego czy z kulku , długi cholera był) przewinęło mi się około 5 bajek z dzieciństwa (krwa , stary koń a mu się bajki śnią) mn. gumisie, Alladyn.... pomieszanie z poplątaniem. A fabuła była tak absurdalna że aż wstyd pisać. takie rzeczy poddają w wątpliwość fakt, jakoby świat snu był logiczny i rzeczywisty, ale trzeba pamiętać , że podświadomość działa inaczej niż świadomość.

Nightmaria, powiem ci że to ciekawe o kotach. Wiem że lubią skubane dużo spać, więc prawdopodobnie też mają fazę rem i marzenia senne. Nasz świat jako ich sen jest interesującą hipotezą, lecz odrzucił bym ją. Bo w takim wypadku kot nie może mieć świadomego snu z kontrolą wydarzeń. No i takie sny były by cholera nudne - żarcie, głaskanie, i ten sam nudny kretyn co zamiast się bawić, siedzi przed kompem.
Ja był bym bliższy stwierdzenia, że koty są w połowie po tej a w połowie po tamtej stronie. Kot to zwierzę tak nieodgadnione, że ciężko stawiać hipotezy.

MCRowley , owszem , grałem w wiedźmina, jednak w tym momencie nie cytowałem a pisałem z siebie, z głębi ducha.

A wogóle to wszystko dywagacje i teorie, a ja nie wiem czy mam prawo się wypowiadać, bo do tej pory miałem jedynie przebłysk świadomości ;D

Post został pochwalony 0 razy