MLD - prawda, czy fałsz... próby, doświadczenia, techniki

Ostatnio miałem dość ciekawe doświadczenie Wink

Budze sie... za oknem na podwórku widze wielki telewizor, ale czemu jest rozbity? i wogóle, przeca tam powinno być lustro! (w rzeczywistości są tylko drzewa;p) no ta:D Coś lekka wada wzroku... czas sie dostroić. Kłade sie na dywaniku kochanym i sie turlam ;D spodobało mi sie to. No ok, już jest git. To lecimy do kumpeli... (pani X). Stoje skupiony, patrze przed siebie na ściane i mówie "do X!!" obeszła mnie złota mgła, po chwili byłem tylko ja i przestrzeń wypełniona tą mgłą. Patrze i widze panią X. Stoi, i tuli sie do pluszaka, jest smutna coś i przygnębiona... Wołam ją, dwa razy, odwróciła sie, popatrzyła... i mgła ją pochłonęła a mnie wywaliło ;]

Rano rozmawiałem z panią X, niestety nic nie pamiętała, ale jak sie okazało, jej ojciec coś sie wkurwił i jej wyrzucił wszystkie maskotki z dzieciństwa ;p - tyle że ta sytuacja już miała miejsce jakiś czas temu, ale do dzis jej o to żal x) To siedzi w jej podświadomości, z tego co można by wywnioskowac;]

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez tom dnia Pon 19:33, 14 Sty 2008, w całości zmieniany 2 razy

Dołączył: 09 Mar 2008 Posty: 3 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Sprawdzcie czy idzie wejść do snu zmarłej osoby. Question

Post został pochwalony 0 razy

na dobrą sprawę to możesz wejść i do snu kubusia puchatka ;> ...będzie to jednak tylko twoje wyobrażenie o takim śnie
żeby faktycznie wejść do snu czyjegoś, to ta osoba musi śnić... więc siłą rzeczy do snu zmarłej osoby nie wejdziesz, bo przy braku pracy mózgu o fazę rem dość ciężko
można by się poqsić o komunikację ze zmarłymi podczas snu, ale... to nie jest temat z tym związany... to nie jest forum z tym związane... no i co najważniejsze nijak nie dałoby rady potwierdzić nawet udanej próby
jeśli jednak masz po3ebę porozmawiania z kimś kto jest po drugiej stronie - we śnie możesz to bez problemu zrobić... wg mnie będzie to jedynie rozmowa z wyobrażeniem tej osoby... ni mniej ni więcej rolę swoją może spełnić, a czy faktycznie tak jest - to kwestia wiary
aloha !

Post został pochwalony 0 razy

Ras Psajko napisał:

no to skoro założyłem temat to na początek podzielę się tym co wiem:

UWAGI WŁASNE:
- w moim ostatnim doświadczeniu, które wg mnie było bliższe powodzeniu od poprzednich razem zastosowałem ciut inne przekonanie - wyciągnięte z filmu "what the bleep do we know"... mianowicie, że telepatia (bo MLD jeśli istnieją to są formą telepatii) nie jest porozumiewaniem się na odległość, a spowodowana jest faktem, że wszyscy jesteśmy jednością, 3-wymiarowa przestrzeń jest tylko ograniczeniem naszych ciał, a nasze umysły są "ponad tym"

Przestrzeń jest niematerialna, jedyną własnością jest zajęcie w przestrzeni daną materią. Przestrzeni nie można zginać czy skracać, bo nie ma tej własności. Wszelkie teorie zaginania czasoprzestrzeni są błędne. Przestrzeń można porównać do próżni, która można zapełnić czymkolwiek, energią, materią, plazmą, czymkolwiek. Zjawiska w kosmosie obserwowane przez astronomów że jakaś przestrzeń ulega zakrzywieniu, w rzeczywistości tak naprawdę obraz ulega zniekształceniu, w rzeczywistości jeśli obiekt wędruje w przestrzeni, i widocznie są oznaki że porusza się "krzywo", oznacza jedynie że droga tego obiektu jest krzywizną, a przestrzeń wokół niego jest tym czym była, jedynie obiekt po prostu "woli" poruszać się "krzywo". To samo ma miejsce z piorunami, obszar przestrzeni jest bez zmian, a to że piorun nigdy nie jest prosty a zygzakowaty wynika z jego drogi poruszania się po "krzywym" torze, oznacza że zygzakowatość wynika z pewnej formy poruszania się pioruna. Droga pioruna jest krzywizną, przestrzeń jest ta sama, ani wygina ani zgina. Tak samo z przykładem drogi asfaltowej, gdzie kierowca pijany jedzie zygzakiem, droga i przestrzeń zawsze będzie prosta, to kierowca porusza się w dziwny sposób, a dokładniej ma zaburzoną przytomność nad prowadzonym pojazdem.
Najbardziej ekonomicznym, czy raczej stabilnym wymiarem jest trójwymiarowa przestrzeń, inne nie istnieją, nie ma potrzeby. Tak samo jak krzesło z trzema nogami zawsze będzie stało stabilnie, nigdy nie ulegnie chwianiu, choćby, każda nóżka była troszkę inna od pozostałych, to zawsze będzie punkt oparcia, a wiadomo że krzesła z czterema nóżkami trudno jest skalibrować, bo zawsze może się chwiać, co oznacza że czwarta jest jakby balastem, który utrudnia stabilność, hehe jak w przysłowiu piąte koło u wozu.
Telepatia istnieje, to nic innego jak odpowiednia częstotliwość układu nerwowego, czy jak kto woli rozmowa z dwoma ludźmi z pomocą fal "radiowych". Zazwyczaj odległość nie ma istotnego znaczenia, nawet jeśli dana osoba spędziłaby w bunkrze wykonanym z ołowiu, tak że jest odizolowana od drugiej osoby ze zdolnością telepatii. Tutaj barierę fizyczną jest pokonywana dzięki umysłowi, a dokładniej podświadomości, która zna przyszłość, i wie jakie dane zdarzenia się wydarzą, ma to miejsce w umiejętności zwanej prekognicją. Nie musi istnieć fizyczna łączność, wystarczy że podświadomość odczytuje zdarzenia z przyszłości. Dlatego telepatia nie koniecznie musi odbywać się drogą radiową, może też istnieć telepatia jasnowidzcza. Jednak ten rodzaj jest trudny, wymaga ogromnego skupienia na dwóch elementach, odczytaniu z przyszłości wypowiedzi, myśli danej osoby, drugie "nadawaniu" wiadomości telepatycznej janowidczej, tworząc znacznik wiadomość do odczytania, tak wyraźniej by ta druga osoba mogła odebrać za pośrednictwem jasnowidzenia tą właśnie wiadomość z przyszłości. Przypomina to mniej więcej w praktyce, jakby rozmowa toczyła się nie bezpośrednio z daną osobą, lecz na podstawie odczytu jej myśli z przyszłości, obie osoby nie mają bezpośrednio kontaktu ze sobą, jedynie widzą swoją rozmowę która dopiero się odbywa w przyszłości. Dlatego ta forma jest trudna, bo przyszłość można zawsze zmienić, wydarzenia są dopiero rozrysowane niczym rysunek ołówkiem na kartce papieru, a jego zawsze można wytrzeć gumką, i narysować co innego. Mimo to ślad poprzedniego rysunku pozostaje, stąd jako tako występuje stabilność rozmowy w ten sposób. Jednak mogą wynikać zakłócenia spowodowane zmianą przyszłości, podobnie jak zabawa w "głuchy" telefon. Dlatego najlepszą telepatia jest za pośrednictwem fal "radiowych" układu nerwowego. Jak wspomniałem odległość nie ma żadnego znaczenia, jednak jeśli są zbyt astronomiczne, bądź na drodze są przeszkody wtedy telepatia nabiera charakteru jasnowidzenia, wtedy mogą pojawiać się meczące zakłócenia. Niby oznacza że im bliżej jest rozmówca tym lepiej, jednak w praktyce zawsze trzeba sprawdzić jaka maksymalna odległość jest na tyle dobra że odbiór i nadawanie nadal jest komfortowe, w innym razie jak to ma miejsce w tłumie ludzi wyłowienia dialogu danej osoby, trzeba wytężyć umysł by tylko ją słyszeć, a na pozostałe głosy rozmówców nie zwracać uwagi. Dla chcącego nic trudnego. Im lepiej jest wyćwiczona zdolność, tym odległość wydłuża się. Dlatego nie ma w telepatii ograniczonej odległości. Ona istnieje tylko w wyobraźni człowieka, im zdolność jest coraz lepsza ograniczenia zmniejszają się.
Sny telepatyczne, a tym bardziej telepatyczne sny świadome istnieją, jak najbardziej, skoro można porozumiewać się na jawie świadomie, to dlaczego we śnie nie można, jak najbardziej można. Aby kontakt był udany, obie osoby muszą być na tym samym poziomie rozwoju duchowego (etycznym, moralnym, itp.) Wtedy łatwo obu osobom dostosować sygnał telepatyczny, po za tym musi być zgoda obu osób. Dlatego jeśli ktoś chce nawiązać kontakt telepatyczny, bez pozwolenia drugiej osoby, to podświadomość tej osoby będzie odrzucać taką nieproszona drugą osobę, delikwent jest zazwyczaj ostrzegany poprzez utrudnienia w dostępie do snu danej osoby, jeśli zignoruje, to podświadomość stosuje wyrzucanie "delikwenta". Nawet jeśli ta druga osoba, jest mu najbliższą i ufa jej całkowicie, to podświadomość tej osoby musi mieć deklarację od świadomej części umysłu tej osoby, że wyraziła zgodę na taki eksperyment. Dlatego nic dziwnego że praktycznie zawsze przy próbie nawiązywania łączności wywalało Ciebie, a przy ostatniej próbie jedna udana, na krótką chwilę we wstępie, choć i tak zakończyła się wyrzuceniem. Ta próba udała się, wynika to że podświadomie druga osoba, pozwoliła na chwilowy ograniczony kontakt, jednak by był w pełni, musisz nic innego jak na jawie spytać się swej dziewczyny o zgodę by następnym razem mógł nawiązać kontakt telepatyczny. Świadomie wyrażona zgoda Twej dziewczyny wpłynie na jej podświadomość, a ona będzie miała czyste stanowisko wydać stosowne pozwolenia na kontakt telepatyczny we śnie. Jednak cały czas jest czujna, jakiekolwiek próby negatywne dla Twej dziewczyny, zakończy się wyrzuceniem Ciebie, szczególnie ma to miejsce z pewnymi lękami które są straszne dla niej, a dla Ciebie nie mają charakteru lękowego.

gawron.

Matko... Taki tekst... Skąd to skopiowałeś?? Shocked

A co do MLD - mogło by być możliwe, gdyby jakaś "esencja snu" Question

unosiła się gdzieś w powietrzu, albo - już prędzej - w odmiennym wymiarze. Wtedy po połączeniu dwóch takich "esencji" (nie wiem jak to inaczej nazwać) ludzie śniący mogliby śnić to samo, albo spotkać się w snach...

Ale to taka bardziej fantastyczna teoryjka. Mało prawdopodobna. Czytałem "FNiN oraz Pałac Snów" i chyba stamtąd mi przyszło. Smile

Post został pochwalony 0 razy

eworm napisał:

Matko... Taki tekst... Skąd to skopiowałeś?? Shocked

A co do MLD - mogło by być możliwe, gdyby jakaś "esencja snu" Question

unosiła się gdzieś w powietrzu, albo - już prędzej - w odmiennym wymiarze. Wtedy po połączeniu dwóch takich "esencji" (nie wiem jak to inaczej nazwać) ludzie śniący mogliby śnić to samo, albo spotkać się w snach...

Ale to taka bardziej fantastyczna teoryjka. Mało prawdopodobna. Czytałem "FNiN oraz Pałac Snów" i chyba stamtąd mi przyszło. Smile

Po pierwsze, nie skopiowałem, tylko napisałem. Obserwacja rzeczywistości, analiza faktów, danych i wyników doświadczeń. Stąd te wnioski, i spostrzeżenia, nie tylko moich, lecz też innych naukowców zajmującymi się badaniem otaczającej nas rzeczywistości, szczególnie tych elementów do tej pory jeszcze nie zbadanych dokładniej. Dla podświadomości nie ma nic niemożliwego, a dokładniej dla umysłu ludzkiego, na tym etapie rozwoju cywilizacji, a raczej rozwoju duchowego (etyczno, moralnego, itd.) jest na niskim poziomie. Prawdziwa rewolucja czy dokładniej wydarzenie całej ludzkości będzie przyłączenie podświadomego umysłu do części świadomej. Droga jest długa i trudna. Umysł podzielony na dwie części świadomą i podświadomą jest podziałem sztucznym, czy raczej niepotrzebnym. Powinna być całkowita spójność w jeden umysł świadomy, nawet buddyści o tym wiedzą. Jednak zawsze człowiek będzie przez jakiś czas wygodny, i swe lęki, obawy i inne niewygodne rzeczy spychał do podświadomości, zamiast z nimi się zapoznać, uświadomić ich źródło i zrozumieć że nic nie dzieje się bez przyczyny. Każdy wie, że zazwyczaj niepotrzebne graty w mieszkaniu są chowane do piwnicy, a tam kurzą i dalej przeszkadzają, nie ułatwiając pracy umysłu podświadomego. Zamiast ciągle zapychać tę część umysłu zbędnymi bagażami ze sfery świadomości, powinno się je analizować, a co ważne uświadomić, by potem nie martwić się stosem negatywnych wzorców w umyśle podświadomym. Zresztą wszelkie choroby psychiczne, typu schizofrenia, nerwica natręctw, itp. nie bierze się znikąd, zawsze jest ich źródło, czyli w podświadomości, która otrzymała za dużo zbędnych "rzeczy", stąd reakcja podświadomości na część świadomą, objawiającą się wołaniem: "Człowieku proszę przestań ciągle bałaganić mnie niechcianymi sprawami. Spróbuj je rozwiązać bez uciekania się od nich. Takie postępowanie, ucieczka nic nie da, spróbuj rozwiązać te niedokończone sprawy". Jednak świadomość człowieka chorego nie wie co się dzieje, gdyż podświadomość kontaktuje się z nami w sposób specyficzny. Stąd ten strach, i zamiast pozytywnego skutku, jest na odwrót, i choroba się pogłębia. Podobnie jest z fobiami, zamiast uciekać, to stopniowo odnaleźć źródło strachu, okazuje się zazwyczaj że to sami sobie ten strach wymyśliliśmy, po to by inny strach opakować w nowy strach. Stąd błędne koło. Najczęściej jest to zdarzenie z przeszłości które wyolbrzymiamy do kosmicznych rozmiarów, i zapominamy potem, stąd pojawia się później dziwny nieświadomy lęk. Dojście do źródła bez pomocy specjalistów jest zazwyczaj trudna.

Nie ma czegoś takiego jak "esencja snu" unosząca się w powietrzu, tylko połączenie telepatyczne między obojga ludzi. Przeprowadzono kiedyś eksperyment nad kurami, a dokładniej nad kwoką, i jej kurczętami, które znajdowały się na podwodnej łodzi, a ich matka na powierzchni Ziemi w laboratorium. Kiedy straszono kurczątka, ich matka wykazywała na lądzie te same objawy, co oznaczało że czuje ich strach, pomimo że ich nie widziała, sprawdzono czy nie występuje efekt przypadkowości, i dlatego naukowcy obu laboratoriów nie komunikowali się w czasie eksperymentów, a wyniki potem analizowano, okazało się że czasy reakcji w poszczególnych dniach były zgodne. Telepatia emocjonalna istniała, jeśli to istnieje, inna forma też jest możliwa. Poszukaj w internecie. Powinieneś odnaleźć na ten temat informacje. W przypadku ludzi jest trudniej, gdyż trudno wykluczyć efekt symulacji. Zwierzęta nie potrafią kłamać ani udawać swych emocji, stąd ich zachowania są autentyczne.

Inne wymiary nie istnieją, jest tylko jeden, jedyny, trójwymiarowa przestrzeń. A wszelkie teorie o równoległych, dodatkowych, ukrytych wymiarach jest wymysłem z bujną wyobraźnią naukowców, nie mająca nic wspólnego z rzeczywistością. Zamiast wymyślać teorie, powinno się badać rzeczywistość i odnaleźć sensowne wyjaśnienie właśnie w postaci teorii zgodną z praktyką.

Zamiast "połączenie dwóch esencji" można nazwać poprawnie telepatia za pośrednictwem snu obu osób, w każdym razie taki termin, by był prosty i logiczny, a najpewniej jest użyć telepatyczny sen, czy telepatyczny sen świadomy, czy też MLD. Mowa o spotkaniu dwóch osób we śnie jednej z nich, prawidłowo to nic innego jak kontakt pomiędzy nimi, dana osoba nie wchodzi bezpośrednio do umysłu osoby śniącej i na odwrót, tylko oboje wysyłają i odbierają sygnał, a spotkanie nie odbywa się gdzieś w przestrzeni, tylko występuje komunikacja, czy rozmawiając ze swoją przyjaciółką za pośrednictwem wideokonferencji, spotykacie się gdzieś w przestrzeni? Nie. Po prostu sygnał jest dwustronny, Ona nadaje sygnał Ty odbierasz, Ty nadajesz, Ona odbiera. Nie potrzeba żadnych serwerów, jak wspomniałeś o wspólnym miejscu gdzieś w przestrzeni. Wszystko odbywa się bezpośrednio, bez jakiekolwiek serwera pośredniczącego, czy pośredniego miejsca w przestrzeni. Dlatego nie ma ryzyka by ktoś nieupoważniony się podłączył do tego miejsca, bo takowego nie ma. A podsłuchanie telepatyczne, raczej nie wchodzi w grę, jak wcześniej wspomniałem, musi być zgoda, deklaracja zgody osoby na kontakt telepatii, by można było się włączyć w taką rozmowę, czy to telepatycznie, na jawie, czy we śnie. Bez zgody ani rusz, nawet jeśli istniałby "haker" telepatyczny, to też nic nie wskóra, o ile wcześniej spotkał tę określoną osobę i ją zahipnotyzował by utworzyć "furtkę" telepatyczną. Jednak hipnoza to nie magia ani zabobony, nie da się zahipnotyzować kogoś i zmusić do czegoś bez woli tej osoby którą chce się zahipnotyzować, wszelkie wymuszenia zawsze będą skutecznie odpierane, o ile taka osoba jest chora psychicznie i łatwo taką osobą manipulować, to cóż wtedy owszem. Jednak mowa tutaj tylko o ludziach zdrowych psychicznie.

Piszesz że to mało prawdopodobne by to miało miejsce? Więc naukowcy wymyślili eksperyment z kurą, a potem podobni naukowcy z innymi zwierzętami, w końcu z ludźmi? Są w spisku? Hmm, dziwne? Nie mało prawdopodobne, tylko możliwe, jedynie człowiek sam siebie ogranicza, i nic dziwnego że podświadomość ciągle otrzymuje od świadomej części same negatywizmy, sprzeczności i "kłody pod nogi", i taki człowiek żyje ograniczeniami. Podświadomość zawsze jest na poważnie, nawet żarty może uznać za poważne. Ona nie rozróżnia co jest logiczne, a co jest prawdą, i kłamstwem, przyjmuje zapewnienia świadomości. Jeśli myślisz że czegoś nie potrafisz, lub uważasz że coś jednak potrafisz, to tak będzie. Dlatego trzeba zawsze uważać z myślami. Czym różni się bogaty człowiek, od biednego? Niczym, tylko sposobem myślenia, pierwszy myśli w sposób twórczy by móc się rozwijać, a drugi myśli w sposób ograniczający, tak że jest tym kim jest.

Tej publikacji nie czytałem, więc nie wiem czy faktycznie jest podobnie jak wspomniałeś, czerpałem wiedze z różnych źródeł, porównywałem je, i wyciągałem wspólne elementy, mianownik zjawisk parapsychologicznych. Dzięki temu wiem, że zazwyczaj wielokrotne eksperymenty różnych instytucji niezależnych od siebie, dające podobne, a nawet te same wyniki, oznacza że w tym jest określona prawidłowość. Jedynie na razie nie wiemy co to za zjawisko fizyczne. Tak samo było z grawitacją, polami magnetycznymi, czy światłem, dopóki naukowcy tego nie zbadali i odkryli jakie są zależności i na tej podstawie powstała prawo. Prawa fizyki nie tworzy się, tylko odkrywamy je, stąd pojawia się informacja, dlaczego dane zjawisko ma takie zachowania, mechanizm, jakie jest źródło, dzięki temu zna się zachowania w danej dziedzinie. To samo z nauką parapsychologią, nawet kiedyś hipnoza była uznawana za coś niemożliwego, absurdalnego uznawana za ezoterykę. Kiedy ją zbadano i zrozumiano jej działanie, jest już dziedziną należącą do psychologii.

Przy okazji, jeśli chcesz sprawdzić działanie skromnej telepatii, to spotkaj się z koleżanką bądź kolegą też interesując się tym tematem. Umówicie się o konkretnej godzinie danego dnia, że jedno z Was będzie nadawało, a drugie odbierało. Każdy będzie w swoim pokoju, by ograniczyć możliwość podglądu. A potem następnego dnia weryfikacja, czy to co zostało odebrane jest tym czym było, a potem zamiana ról. Wiadomość nadawana musi był prosta i łatwa, najlepiej obrazowa, proste wzory graficzne, a najpewniej monochromatyczne, by odbiorca nie musiał się męczyć. W czasie przygotowań, musicie być rzecz jasna zrelaksowaniu, skupieni, a co ważne zatrzymać potok innych bezwładnych myśli. Oczywiście z początku będzie trudniej, z czasem podświadomość każdego z Was, zrozumie zaistniałą sytuację, i otworzy się na nowy sposób komunikacji. Telepatia zawsze działa pod warunkiem, że każda ze stron wyraża zgodę, dlatego niemoralny sposób wykorzystania telepatii nie uda się, choćby podsłuchiwanie koleżanki, o czym akurat w danej chwili myśli. Podświadomość tejże osoby będzie blokować podsłuchiwanie. A ciekawostkę podam, że szpiegująca osoba będąc w pobliżu osoby podsłuchiwanej telepatycznie, ta osoba którą chce nasłuchiwać, będzie zachowywać się dziwnie, to znaczy wiercić się, nerwowo poruszać głową, czasami nawet rozglądać się za siebie, i co ważne czuć będzie na siebie jakieś dziwne uczucie osoby towarzyszącej, spojrzenie osoby ją obserwującej. Dlatego czasami ludzie nieświadomie czują szczególnie spacerując po publicznych alejkach, że ktoś ich śledzi, że mają na plecach czyjeś spojrzenie, to nic innego jak niekontrolowana telepatia osoby szpiegującej, bo wysyła nieświadomie myśli do tej osoby śledzonej. Znacie to uczucie? Jeśli tak to znaczy że odbieracie nieświadomie wiadomość telepatyczną. Więc co stoi na przeszkodzie by tę umiejętność uświadomić? Nic nie stoi na przeszkodzie, więc wystarczy trochę skupienia, i obserwacji pojawiających się u siebie określonych emocji, zachowań czy odczuć. A tędy prosta droga do telepatii za pośrednictwem snu. Wszystko czego się uczymy na jawie jest przenoszone do krainy snów.

gawron.

W szkole cię nie uczyli że piszę się zwięźle i na temat? Jak masz za dużo wolnego czasu to załóż sobie bloga a nie katuj nas tymi przemyśleniami. Wiadomo przecież że jesteś mądrzejszy od wszystkich fizyków na ziemi Wink

ale ja tam nie wierze w tą telepatie a inne wymiary istnieją

	Kawka napisał:
	W szkole cię nie uczyli że piszę się zwięźle i na temat? Jak masz za dużo wolnego czasu to załóż sobie bloga a nie katuj nas tymi przemyśleniami. Wiadomo przecież że jesteś mądrzejszy od wszystkich fizyków na ziemi ale ja tam nie wierze w tą telepatie a inne wymiary istnieją

Hehe, owszem, uczyli. Problem że wciąż piszę sporo, miewam trudności z zwięzłym pisaniem teksów. Łatwiej jest pisać więcej, skupiając się na wątku postu, niż pisać zwięźle. Czasami po "kompresji" tekstu, treść jest strasznie filozoficzna, czy wręcz zbyt hermetyczny język naukowy. Wtedy ludzie narzekają w drugą stronę: jak to "zdekompresować". Cóż dogodzić wszystkim toż to katastrofa. Wink

Wolnego czasu nie mam zbytnio sporo, to że wydaje się Tobie że napisanie postu zajmuje mi sporo minut, to błędne przekonanie. Od czego jest umiejętność szybkiego pisania. Stąd miewam kłopoty by myśl własną, przekonwertować na zrozumiałą dla ludzi wypowiedzi, i do tego w zwięzłej formie. Dlatego ten potok słów. Po za tym nikt nie jest doskonały, każdy ma swoje określone zalety, lecz też wady.

Błędnie pomyślałeś, nie jestem mądrzejszy od wszystkich fizyków. Każdy na swój sposób analizuje i bada otaczającą go rzeczywistość, stąd wnioski każdy ma swoje. Dobrze jeśli każdego z badaczy wnioski się pokrywają, czyli jest wtedy określone przewidywalne zjawiska fizyczne, a stąd prosta droga, do źródła tego zjawiska.

Jeden naukowiec niczego nie dokona, tylko wspólna praca naukowców pozwoli poznać lepiej rzeczywistość wokół nas. "Co dwie głowy, to nie jedna".

Istnieje tylko jeden wymiar, tę która teraz Cię otacza trójwymiarowa. Cóż może kiedyś telepatia Cię niespodziewanie zaskoczy. Jednak masz prawo do swego zdania i poglądów. W przyszłości wszelkie poglądy ludzi zostaną zweryfikowane, czy tego chcą czy nie.

Na tym forum jestem tylko na chwilkę. Z reguły tylko czytam wypowiedzi. Gdy coś mnie zainteresuje i zachęci do podzielania się spostrzeżeniami, wtedy zabieram się za pisanie postu.

Hehe, a mogłem siedzieć cicha sza. "Milczenie jest złotem, mowa srebrem". Jednak nie można być egoistycznym, ukrywać swe przemyślenia. "Kto mówi ten sieje, kto słucha ten zbiera". No dobra to już ostatni post na tym forum. Skoro nie chcą, to rozumiem że trza wiać od pisania. Mimo to nadal będę obserwować wątki na forum od czasu do czasu.

gawron.

No i nam kolege wystraszyłeś. Ja nie wierzę w telepatie ani w MLD, ale jak kolega wspomniał każdy ma prawo do własnego zdania. Rzeczywiście troche razi że twoje posty wyglądają jak rozdział książki, i bez urazy ale nawet mnie się nie chciało tego całego czytać Very Happy

P.S. Wpadnij na czata jutro o 18 Very Happy

Pozdrawiam

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez criszq dnia Śro 19:25, 13 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz

a ja tam w telepatie wierze. Ale nie wpadaj na czat bo nie bedzie mi sie zbytnio chciało czytac twoich postow XD ale wpadnij

Post został pochwalony 0 razy

Wszystko fajnie, w sumie się zgadzam, ale trochę nie na temat. ;] Strasznie uciekasz do pobocznych tematów, które nie zawsze są takie konieczne do przytoczenia.

Post został pochwalony 0 razy

Hmmm... wrócił ktoś do tego tematu? Ktoś coś próbował jeszcze motać z MLD? Może gdy teraz jest więcej doświadczonych osób można by znowu spróbować?

Post został pochwalony 0 razy

ja kiedys probowalem lecz nigdy nie udalo mie sie przejsc przez drzwi gdy wyobrazalem sobie ze jakas tam osoba ktora teraz tez sni tan sie znajduje <grr>

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Krejzol dnia Pią 16:30, 12 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz

To działa. Kluczem jest przekonanie. Nie próbuj, tylko RÓB. To podstawa w LD. Robienie czegoś, bez cienia wątpliwości.

Rytuały takie jak tworzenie drzwi, lustra, czy innego rodzaju przejścia, pomagają nam jedynie przekonać samego siebie, że to jest możliwe. Tak jak wszystkie inne techniki robienia czegokolwiek w LD. To tylko podpórki dla naszego przekonania.

Wystarczy działać. Nie na siłę. Spokojnie, z przekonaniem.

Pozdrawiam.

A ja wierzę w MLD(Multiplayer Lucid Dream Wink

) Oczywiście, że można wspólnie przeżywać świadome śnienie... gdy tylko wymyślą telefony komórkowe w formie chipa montowanego gdzieś w głowie przesyłającego informacje bezpośrednio z jednego mózgu do drugiego. Podejrzewam, że to kwestia dwudziestu, trzydziestu lat :>

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Incognito dnia Pią 22:40, 19 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz