postacie w LD............?

czy ktoś spotyka w LD istoty, które są jakby zamieszkałe w LD, to jest nie pochodzą z naszej wyobrażni, nie ma nad nimi kontroli, same nawiązują rozmowę, wpływają na bieg akcji, do mnie odzywają się przeważnie w niezrozumiałym języku....czy ktoś z nimi rozmawia?

ale nastałe zamieszkałe, czy pojedyncze przypadki ?
bo tych pierwszych to (narazie) nie, ale sporadycznie spotykam osoby na które nie można wpłynąć... myślę, że to poprostu zwykła manifestacja podświadomości, której nigdy (pewnie ;p) nie da się do końca opanować
ja miałem nawet ostatnio ld'ka w którym praktycznie nic nie mogłem "zmieniać"... nawet żadnej "mocy" nie miałem
a co do samych postaci to różne rozmowy bywają... ale przeważnie niewiele się rozumie Razz

teoria jest, że to md, ale to już oddzielny temat jest Smile

Post został pochwalony 0 razy

Rozmowy i bełkot się zdarza. Jeszcze nie spotkałem postaci, która byłaby tak jakby drugim panem mojego snu, jak to piszesz. :)

Poprawka: Psajko mi przypomniał, że kiedyś kumpel mi się przyśnił, wiedział, że mam LD i głosem mentora dał mi lekcję "zanurzania się w sobie", wskazując na mnie palcem. ;) Wylądowałem w paraliżu. ;P Potem już w łóżku spróbowałem zanurzyć się w sobie i dostałem drugiego paraliżu. :)

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Johny dnia Czw 16:47, 25 Sty 2007, w całości zmieniany 1 raz

a tak ostatnio spotkałem takiego niskiego, grubego jegomościa....mniejsza o wygląd, choć naprawde był okazały Wink

Najpierw idzie ten gość za mną i się we mnie wpatruje...próbuje go zgubić, ale on jest tak szybki jak ja....nie radze sobie z żadną sugestią która pomogłaby mi o nim zapomnieć..w końcu zapytuje go czemu za mną łazi i kim jest..a on zaczyna mi dawać wykład(teraz już w zrozumiałym języku) o wpływie przebudzenia w śnie na to senne powietrze.gada coś o cząsteczkach powietrza,kurzu i czasie......martwie się że przez niego się wybudzę, albo strace senną świadomość i uciekam(lecę w górę) a on krzyczy że jeszcze nie skończył i że na pewno się spotkamy jeszcze.hmm jak na wytwór mojej podświadomości..mówił szalenie rzeczo\wo.no i wiedział, że jestem świadomy snu.
naprawdę miałem potem wyrzuty sumienia że coś im, tam namieszałem w atmosferze;)

ale ale, chciałem zapytać, czy jest teoretycznie( a praktyka interesuje mnie bardziej) aby spotykać kilkakrotnie jakieś osoby,np. te wytworzone świadomie, albo kontynuować rozmowę. a.wnioskując z powyższych wypowiedzi...jesteście w LD sami???
ja spotykam masę ludzi i nawet ma niezłą zabawę z tego że wmawiam im, że to sen

...czy zdaża się, aby jakaś osoba wykreowana, bądź napotkana w LD, zachowała pamięć z poprzedniego spotkania?

Post został pochwalony 0 razy

jak najbardziej jesteśmy sami i w ld i w zwykłych snach... bo wszystkie napotkane postaci w naszych snach to wytwór naszj podświadomości, czyli... my sami ;P
hehe

to, że spotykamy "zwykłe" postaci we śnie uznałem za oczywiste...
i jasne - możemy je spotykać po wiele razy... czasem przypadkiem, ale jak zechcemy to nie ma z tym problemu
myślałem, że chodzi ci o istoty na które nie można wpłynąć siłą woli

czy zachowują pamięć ? tak jak pisałem... to są wytwory twojego umysłu... możesz sprawić by ją zachowały... choć tak naprawdę to i tak twoja własna pamięć ;>

Post został pochwalony 0 razy

spotykam te zwykłe i te na które nie mogę wpływać. Z tymi ostatnimi jest pewien kłopot, niektórych naprawdę wolę unikać, t.j. zmieniam od razu lokalizacje(jeśli mi się uda) jak już wspomniałem niektóre zdają się wiedzieć, że jestem świadomy w śnie ,a nie powinienem...dobra dobra to przecież też ja, ale jakoś ciężko się z tym zgodzić podczasLD

Post został pochwalony 0 razy

Właśnie mam problem a propo tego... Wiele razy w zwykłym śnie spotykałam charakterystyczną postać: brzydką i grubą kobietę o mocno czerwonej twarzy wysmarowanej czymś białym.
Dzisiaj udało mi się uzyskać świadomość we śnie (wyszłam z domu na główną ulicę miasta, chociaż mieszkam na peryferiach, poza tym nie zgadzała się pora dnia). Nagle zobaczyłam, że ta kobieta idzie w moją stronę, a że mi się nie podobała - nie budziła we mnie żadnego strachu, co najwyżej lekką irytację - kazałam jej pójść sobie. Zazwyczaj wszystkie postacie w LD mnie słuchają, byłam przekonana, że sobie pójdzie, ale w tym momencie wywaliło mnie ze snu.
Nie wiem, czemu się obudziłam, nie byłam zbyt rozemocjonowana. Wydaje mi się, że ta postać - mówiąc pretensjonalnie - "ma mi coś ważnego do przekazania Razz

Może ktoś ma pomysł na interpretację?

Post został pochwalony 0 razy

ja mam ! ja mam !
...mój pomysł jest taki, żebyś z nią porozmawiała ;]
sporo postaci "negatywnych" w snach, gdy z nimi porozmawiamy odsłania swoje prawdziwe oblicze (zmienia swój wygląd na kogoś nam znajomego), a dozmowa dodaje dodatkowych wskazówek

Post został pochwalony 0 razy

Dobry pomysł... Gdy wejdę w świadomy sen (co może zresztą nastąpić jutro lub za miesiąc), spróbuję ją zawołać.
Tak sobie myślę - spróbuję jeszcze spotkać się z Popękanym (nazwałam go tak na własny użytek), inną postacią z mojego snu, która bardzo utkwiła mi w pamięci. Tak go opisałam kilka miesięcy temu:

On mówi. Co on mówi? On ma taki akcent?
Jak uroczo wypluwa perły samogłosek!

Mogę zobaczyć guzy obrzmiałych nadgarstków
I słoniowatość ramion, kępki siwych włosów
W nosie spękanym deltą fioletowych żyłek,
Twarz zgrzaną jak kombinat i równie wulgarną.
Jedwabny czarny surdut jednak nie ukryje
Brzucha, pajęczych nóżek i sklepienia garbu.

Chyba też miał mi co nieco do powiedzenia, poza tym chętnie posłucham jego akcentu Twisted Evil

Post został pochwalony 0 razy

A może odłóżmy na chwilę naszą podświadomość.....co wy na to , że może są to istoty z wspominanych 6światów w rinpocze jodze śnienia?(namawiam do lektury, chociaż treść brzmi już poważnie i raczej dla wytrwałych, zdaje się że dostępna gdzieś tutaj(Psajko?))
cyt."Są to światy bogów, półbogów, ludzi, zwierząt, głodnych duchów i istot piekielnych. Owych sześć światów nie stanowi jednak jedynie sześciu kategorii doświadczenia emocjonalnego, lecz są to również faktyczne światy, w których rodzą się istoty, tak jak my urodziliśmy się w świecie ludzi, a lew w świecie zwierząt"

Post został pochwalony 0 razy

Cześć

Jestem BARDZO początkującym oneironautą, świadomy sen miałam dopiero jeden, w dodatku spontaniczny - zorientowałam się, że śpię, ale postaci ze snu najpierw uparcie próbowały mnie przekonać, że wcale nie, że są jak najbardziej realne (w dodatku były to moje koleżanki z klasy z liceum, więc faktycznie mogły "chcieć" być realne Wink

) a jak zobaczyły, że to nic nie daje, to stwierdziły, że "może i tylko ci się śnimy, ale w sumie co z tego?" Smile

Co ciekawe, mogłam zmieniać wszystko naokoło, całe otoczenie, porę dnia, swój wygląd, w końcu zaczęłam lewitować - ale postaci były całkowicie niezależne ode mnie i autonomiczne, nie mogłam im narzucić swojej woli.

Post został pochwalony 0 razy

Wypada tylko pogratulować wyjątkowo silna świadomość jak na pierwszy LD!
brawo i oby tak dalej.

Post został pochwalony 0 razy

Czy sa jakies metody, techniki, ktore mozemy zastosowac, aby wplynac na postacie spotkane w LD?
Znacie cos szczegolnego?

Post został pochwalony 0 razy

Mi wystarczy że się skupię i będę próbował wywierać presję.

Post został pochwalony 0 razy