Wpływ nietypowych zdarzeń na intensywność LD.

Wraz ze znajomymi wybralismy się w nocy by przejśc wokół zalanej kopalni (miejsce wodnych zabaw i kąpieli lokalnej społeczności). Miejsce w ogóle nieoświetlone, wszędzie pełno krzaków, drzew, z każdego miejsca niespodziewanie może wyskoczyć jakieś dzikie zwierzę. Do tego jeszcze opowieści kolegi, który zaczął opowiadać, że to miejsce lądowań kosmitów (jakoś nie wierzę w takie rzeczy, no ale cała ta atmosfera mocno wpływała na wyobraźnię). Póżniej przeszliśmy się kawałek ciemnym lasem, i usiedliśmy na wielkiej skarpie, gdzie jest widok na panoramę miasta (właściwie miasteczka), a za plecami mieliśmy ciemny las (z którego mogło w każdej chwili "coś" wyskoczyć). I nie wiadomo skąd nasze rozmowy zeszły na temat świadomego śnienia, a że był wśród nas kolega, który nie miał o tym pojęcia, to było o czym opowiadać (siedzieliśmy tak z godzinę i opowiadaliśmy o naszych doświadczeniach).
Później poszliśmy nad grób (który znajduje się w sercu miejskiego parku) pana odpowiedzialnego za rozwój przemysłu w naszym gminnym miasteczku, gdzie jeden z moich kolegów postanowił zagrać koncert na jego cześć. Oczywiśćie wokól również było ciemno (jedyna działająca w parku latarnia zepsuła się kilka miesięcy wcześniej), a dobór utworów znajomego był wyszukany: piosenki Toola + jego utwory stylisztycznie pasujące do tej kapeli (jeśli ktoś ich nie zna to muszę dodać, że to też było niesamowicie klimatyczne). Ogólnie nasza wyobrażnia zaczęła działać, i wszędzie widzieliśmy "coś", oraz słyszeliśmy różne nieokreślone dźwięki.

To na tyle. Ale po co to wszytsko opisuję? Nie było byw tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że tej samej nocy miałem trzy świadome sny. Do tej pory udawało mi się osiągać około jednego LD'ka raz na tydzień/dwa tygodnie. Wszystkie z tych trzech snów były bardzo wyraźne, należące raczej do tych lepszej jakości, jedyne co w nich było wybrakowane to czas trwania (ale mam ogólny problem z utrzymaniem świadomego snu, po prostu się budzę, a te stosunkowo do innych moich LD'ków były dłuższe). Więc zapraszam do dyskusji. Ciekawi mnie co sądzicie na ten temat.

Post został pochwalony 0 razy

Primo: nietypowe zdarzenia wpływają ogólnie na treść snów. Secundo: pozwalają na chwilę uwierzyć, że rzeczywistość jest snem, że sen może być bardzo realny etc. (to akurat dotyczy robienia RT, bez tej wiary ciężko cokolwiek osiągnąć). Ostatnio rozmawiałam o LD siedząc w piwnicy, pijąc, a w dodatku odrywając filtry od papierosów i paląc przez lufkę, ale to nie było znowuż tak dziwne. Wiem, że na pewno były takie sytuacje, gdy nietypowe zdarzenia wpływały na moje sny, ale nie pamiętam żadnego konkretnego przykładu. Jak sobie przypomnę, to napiszę.

Post został pochwalony 0 razy

Nie przeczytałem jeszcze co tam napisane w pierwszej wiadomości, jak będę miał chwilkę doczytam, ale riposta na nazwę tematu jest tu:
http://psajko.fora.pl/post1236.html#1236

Już doczytałem. Rozmowy i myślenie za dnia o LD też inkubują świadome sny. ;)

Post został pochwalony 0 razy